Trico z The Last Guardian.
Porsche, kosmos, darmowe granie, patchowanie historii, słaba sprzedaż. Co łączy te hasła? Wszystkie są tematami tego odcinka. Najbardziej zastanawia nas chyba idea rozszerzania Final Fantasy XV o nowe cut-sceny. Co o tym myślicie? Jakie było Wasze zdanie przy okazji podobnego zabiegu w trzecim Mass Effect? Dajcie znać w komentarzach :).
Daniem głównym ponownie gra z Kraju Kwitnącej Wiśni i ponownie tak, na którą czekaliśmy od wielu, wielu lat. The Last Guardian dotarł po niemal 10 latach na sklepowe półki i, lecz nie zjednał sobie wszystkich. Co można tej grze zarzucić, a co absolutnie wypaliło? Tego dowiecie się z opowieści Tomka.
Zapraszamy Was serdecznie do głosowania w PADcast Game Awards 2016– jego wyniki omówimy w PADcaście #222, podsumowującym rok.
PS Jeżeli uważacie, że nasza praca zasługuje na wsparcie finansowe, sprawdźcie naszą zbiórkę na Patronite. Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę! W tym odcinku recenzja The Last Guardian powstała dzięki Wam!
Co w odcinku?
Tematy:
- EA traci ekskluzywność na Porsche
- Elite: Dangerous na PS4!
- Infinite Warfare za darmo w dniach 15-20 grudnia
- Final Fantasy XV będzie patchowany – także historia
- The Last Guardian sprzedało się mega słabo (DR4 też)
Gry:
- The Last Guardian
Komentarze (11)
Nie ma podcastu w ITunes... :(
Już jest :D
aa... to dlatego w Assetto są teraz paczki porszaków bo EA w końcu ze szponów wypuściło markę.
Elita na konsole to będzie ze wszystkimi dodatkami czy bazowa wersja?
Z dodatkami :)
Dzięki za info o spoilerach.
Co jak co ale animacja w The Last Guardian jest przepiękna... chciałbym zobaczyć jak oni zrobili Trico, bo jak się porusza to jest magia... jako animator jaram się strasznie.
Gdyby tylko jeszcze ogarniali co maja robić. Na zachodzie zrobili by o wiele ładniejsza grafikę, do tego gra chodziła by lepiej i kosztowała dwa, albo trzy razy mniej.
Władowali by tyle skryptów w tego Trico, ze nawet nie widział byś różnicy, a możliwe ze zachowywał by się jeszcze lepiej.
Jak Japończycy chcą zrobić coś dużego, to dłubią przy tym 10 lat i marnuję miliony dolarów na głupie rozwiązania.
Przykładem jest własnie TLG, FF XV i MGSV który wyszedł nie skończony.
Idealnym to widać przy Grand turismo i Forzie. GT robią raz na kilka lat, a Forza wychodzi co 2 lata.
myślę, że TLG jest jedną z tych gier, które mają cichy wpływ na przyszłe produkcje bo programiści i designerzy będą ostro analizować tę grę.
Podczas słuchania fragmentu o The Last Guardian przypomniał mi się mało znany horror z PS2 - Haunting Ground. Produkcja ukazała się w 2005 roku i korzystała z mechaniki znanej z serii Clock Tower. Przez całą rozgrywkę byliśmy przez kogoś ścigani, a nasza bohaterka częściej chowała się, niż brała udział w otwartej potyczce (echa tego rozwiązania są dziś widoczne w seriach pokroju Amnesia czy Outlast).
Na początku rozgrywki Fiona spotyka psa o imieniu Hewie. Zwierzak staję się naszym kompanem i przy jego pomocy rozwiązujemy łamigłówki, a także walczymy z przeciwnikami. Możemy wydawać mu polecenia pokroju "bierz go", "zostań", "przynieś" itd. Jednak Hewie jest z początku nieufny i niezdyscyplinowany i tutaj pojawia się system kar i nagród. Za niewykonane polecenie można go skarcić, a w innym przypadku podrapać za uchem albo dać smakołyk, wtedy będzie bardziej posłuszny. Jak na tamte lata animacja i sposób zachowania psa były kapitalne. Kiedy Tomek opowiadał o humorach Trico w The Last Guardian, to przed oczami ciągle miałem czworonoga z Haunting Ground :)
Oj dobrze sie bawię przy Last Guardian, zaryzykowałem i nie żałuje , ta gra ma w sobie to coś magicznego, trochę koślawe bieganie chłopaka do tego zwierzak. I dowód na to ze podkast uczy nie wiedziałem ze można się krwi pozbyć z Triko, chodziłem od samego początku z zakrwawionym zwierzakiem. ;)
Czasem jak obserwuję w grze zachowania Trico to tak jakbym patrzył na swojego psa :) Także Piotrku nie skreślaj tej gry! ;)