Wracamy po przerwie!
Jeżeli zastanawiacie się skąd pochodzi wątpliwie dźwięczna konstrukcja tytułu dzisiejszego odcinka, niech okładka będzie wskazówką. Szczegóły na nagraniu. Nie da się jednak ukryć, że tematem numer 1 ostatnich dni jest PlayStation 4K (i pół) – nic dziwnego, że całą ekipą żywiołowo dyskutujemy na ten temat.
Final Fantasy XV dostarcza skrajnie mieszanych uczuć, co również ma swoje odzwierciedlenie w odcinku, na deser zostawiamy wrażenia Szymona z ostatniego dodatku do Rise of The Tomb Raider oraz kilka słów Dawida po ograniu zamkniętej bety Dooma.
Wracamy do tradycji, w związku z czym kolejny raz usłyszymy się za 7 dni. Trzymajcie się!
Co w odcinku?
Tematy:
- Rozwój The Division
- Call of Duty odlatuje, dosłownie
- Prosty-trudny devkit
- Sony zamyka Evolution Studios
- PS VR z ogłoszoną ceną
- PS4,5 – gdzie jest strategia Sony?
- Final Fantasy XV z datą premiery
Gry:
- Demo Final Fantasy XV
- Rise of the Tomb Raider Cold Darkness
- Doom – closed beta
Komentarze (35)
Czy przypadkiem 3Ds nie miał co raz to lepszych konsol?
Że jak? możesz jakoś się wyraźić trochę słowniej? 3DS? konsola? jak to skojarzyłeś razem? :D
@krzysztofkotarba:disqus i @disqus_GjDukcxHxM:disqus
nie ogarniam o co Wam chodzi :O
sorry - to tylko ja alko-dopalaczach :) ignore me - for sake of all others :D
znowu się zachowałem jak brutal - nie chciałem, przepraszam.. :-) Bravely Second rulaz !! xDD
Komentować na trzeźwo :P ;) Lepiej dla wszystkich.
@Robson: człowieku... że Ty jeszcze masz na to siłę :D szakunec :-)
Chyba Panowie nie doceniacie masowości branży gier :)
GTA 5 w jeden dzień sprzedało się ponad 10 mln. - http://pclab.pl/news55112.html
Samego Minecrafta na PC sprzedano do 2015 20 mln. - http://www.purepc.pl/rozrywka/minecraft_sprzedano_20_milionow_kopii_gry_dla_komputerow_pc
Diablo 3 ma też ponad 20 mln.
Gier z ponad 10 mln. liczbą sprzedanych kopii trochę jest - np. nasz rodzimy Wiedźmin 3 o ile już nie ma tyle to będzie miał za moment.
Ale nam chodziło o obecną generację :)
Jako przedstawicielem rasy panów, muszę coś dopowiedzieć.
Granie w 4K jest możliwe i nie trzeba do tego 2 tytanów.
Jak celujemy w 30 fpsów, to do 4K starczy nawet GTX 980, a jak zmniejszymy detale do poziomu PS4, to może i GTX 970 starczy.
Do tego dopracować system dynamicznej zmiany rozdzielczości i mamy granie 4K w ~ 30 klatkach.
Problem w tym że AMD nie ma takiego zaplecza jak Nvidia i Intel.
GPU na poziomie GTX 970 od AMD zjada około 100W więcej, a CPU od AMD ustawione na 5ghz jest często gorsze od i5 3.4ghz.
Wyobrażacie sobie konsole o rozmiarze PS4 która zjada ~350W?
Jaaaa....
Chłopaki, co się z Wami dzieje. Naprawdę jarają was wojenki o jakieś cyferki... słucham i słucham i nie wierzę...
Pół godziny dyskusji o 4k, 8k, 60fps i coś tam jeszcze... Srsly?
PS4,5 (PS4k) czy jak to się tam zwie - 4K tyczy się tylko filmów na Bluray niczego innego. Nie widzę tu żadnego klapsa w twarz od Sony. PS4 posiadam od premiery w Polsce, czyli prawie 3 lata. Wtedy topową kartą w PC był GTX780 i R9 290.
3 lata w technologii to jest trochę dużo.
Poza tym 2 lata po premierze XO w Polsce pojawiają się ploteczki o Xbox Next, więc można przypuszczać, że także Microsoft pracuje nad nowym sprzętem.
I co w tym dziwnego? Nic. Na tym polega postęp. A technologia galopuje. 3 lata temu nikt nie sądził, że VR trafi tak szybko, za tak relatywnie niewielkie pieniądze pod strzechy.
Wydaje mi się, że Sony i MS mogą sobie wydawać konsole nawet co roku. Kogo powinno to obchodzić? Graczy? Nie. Dla graczy to rewelacja, dla producentów to rewelacja. Problem dotyczy tylko producentów gier, bo to oni będą mieli ból głowy, żeby zapewnić kompatybilność i optymalizację tytułów na pierdyliard urządzań i konfiguracji.
A Sony i MS, a nawet Nintendo niech rozwijają technologie jak najprędzej i jak najczęściej. Kiedyś się opamiętają ;)
Ale ja nie chcę kupować co dwa lata nowej konsoli, już teraz nie ma praktycznie w co grać i szału nikt nie robi, a z jakością gier sam dobrze wiesz jak jest, o cenie nie wspominam. Życzyłbym sobie stabilnej i równej generacji bo to przełoży się na pracę devów nad grami, co powinno wywołać większe zadowolenie u nas grających i tyle.
Ale właśnie o to mi chodzi w ostatnim zdaniu, jak będzie zbyt duża fragmentacja sprzętów i konsole będą co roku to nikt nie będzie robił na nie gier.
Także, to nie jest sprawa czarne/białe, bo z jednej strony jara mnie to, że mogliby wydawać mocniejszy sprzęt nawet co roku, a z drugiej strony to droga ku upadkowi konsol.
Jakoś pc z mnogością sprzetu dają radę, nie mówię że co roczne wydawanie konsoli jest ok, bo wiadomo jak to się skończy.
Gdyby PC dawało rady,to nie powstało by coś takiego jak konsola.
Po wysłuchaniu nawet nie wiem jak tu skomentować. Jak już gadaliście o nowym update do divizji mogliście chociaż nawiązać do nowego update destiny. No nic ciekawego. Mogliście się jakoś lepiej do tematu przygotować. To samo się tyczy psvr i ps4k. Czy chociaż zajrzeliście do specyfikacji tego vr? Gdzie tam pisze że zapycha porty usb, vr podpina się do hdmi a to pudełko to żadna magia, rozdziela sygnał i wspomaga dzwięk, nawet nie wiedzieliście czy sa te słuchawki czy nie, masakra. A mówiąc o tym ps4k nawet nie wspomnieliście że ms gadał coś o jakiś modułach do iksa nowego może.
Sorki pany ale zastanawiałem się czy wytrwam do końca.
Zwracam honor, camerka + coś, zapychają usb porty w plejce.
Zawsze warto przesłuchać cały odcinek i wtedy przelać opinię na jego temat, czasami coś sami poprawiamy w trakcie tak jak to było z tymi wbudowanymi słuchawkami :)
Calutki przesłuchałem, załamkę miałem przy dyvizji, psvr i ps4k, reszta dodatni plus:) To jedyny podkast który naprawdę chcę posłuchać.
Uff ;) To w takim razie nagramy za tydzień jeszcze jeden ;) :P
Kamera jest podpinana pod tylnie wejście konsoli, a ten kabel usb od psvr zajmować będzie jedno wejście, nie podłączycie zestawu słuchawkowego bezprzewodowo, musi być podpięty pod psvr ze względu na dzwięk przestrzenny
Zastanawiam się skąd u was tyle hejtu na VR? Tak sobie myślę, że może postrzegacie VR jako zagrożenie dla tradycyjnego grania? Przecież sposób tradycyjnego grania (np. na konsolach) nie ulegnie zmianie. Nadal będzie to np. wygodna kanapa + pad + tv. Rodzący się w bólach konsumencki VR nie zagraża w żaden sposób hardcoreowym graczom. Nikt nie oczekuje, by hardcoreowi gracze porzucili tradycyjne granie i zaczęli wymachiwać kontrolerami ruchowymi.
Playstation VR będzie używane z waszymi konsolami, ale to nie znaczy, że będzie wam potrzebne. To nie jest kolejny kontroler czy udoskonalenie waszej rozgrywki. Playstation VR trzeba traktować jako drugą zupełnie inną konsolę. Sprawiać łomot słabiakowi, który ledwo stanął na nogach jest bardzo łatwo, tylko trochę obciach. Konsumenckie VR właśnie się wykluwa, trzeba je trzymać pod lampą i zapewnić cieplarniane warunki :)
Całkowicie się z tobą zgadzam. Psvr kupuję i tak jak piszesz będę go traktować.
Jako że jestem świeżo po ograniu dema to mogę powiedzieć o nim kilka słów. Od razu uprzedzam, że wszystko, co zostanie tutaj wygłoszone odnosi się do dema. Dema, z którego zawartość przejdzie w nieznacznym stopniu do pełnej wersji. Dlatego nie mogę niestety oceniać całości fabuły gry albo zarysu postaci, ponieważ w wersji próbnej nie wystąpili wszyscy bohaterowie.
Zacznijmy od stwierdzenie, że jestem obecnie zajarany na dwa tytuły od square enix. Prawdopodobnie z zupełnie innych powodów niż wszyscy, ale to się okaże.
A to wszystko za sprawą jednego krótkiego dema gry Final Fantasy XV. Pierwszą grą, na którą jestem napalony jak nastolatka na nową płytę Justina Biebera jest Kingdom Hearts 3. Co może wydawać się dziwne, ponieważ grałem w demo finala, a nie kingdoma.
Śpieszę jednak z wyjaśnieniem. Pierwszy segment dema pokazał mi coś, co na pierwszy rzut oka mechanikami przypominało mi właśnie mieszankę disneya i square. Młody Nocto poruszał się jak Sora, walczył jak Sora i przejął część mechanik od protagonisty Kingdom Hearts.
Możemy rolkować, skakać, atakujemy zwykłym uderzeniem poprzez trzymanie klawisz ataku ( domyślnie kółko) i ogólnie czujemy się jakbyśmy grali w uproszczoną wersję Kingdoma. Na początku oczywiście. Później dochodzą czary, których używa się bardzo fajnie i bezproblemowo. Ogólnie cud miód i orzeszki, które chciałbym zobaczyć w pełnej wersji Królestwa Serc Trzy.
Drugą grą, na którą jestem narajany jest Final Fantasy XV. Jest to spowodowane kilkoma rzeczami. Pierwszą z nich są smmony. Nie są już przekolorowanymi wersjami z poprzedniej części. Pierwsze spotkanie z tytanem sprawiło, że poczułem jego moc. Carbuncle, który nas prowadzi jest malutki, słodki i pełni rolę supportu, lecz to, co zrobiło na mnie naprawdę mocne wrażenie to Leviatan. Ogromny wodny smok wyłaniający się z wielkiego zbiornika wodnego. Przelatujący nad nami. Po prostu WoW. Czułem się zupełnie jak wtedy, kiedy w Dark Souls przebiegałem w Ashen Lake i Hydra przeskoczyła nade mną.
Byłem po prostu oczarowany, a nostalgia, która odkładała mi się w żyłach jak tłuszcz właśnie eksplodowała. Oczywiście doznania potęgowała grafika. Oprawa audio wizualna była bardzo mocna w demie. Oczywiście jeżeli bierzemy pod uwagę standardy japońskich gier, a nie ogólnie. Przy ocenie ogólnej wypada konsolowo i w porównaniu do PC nie ma nawet co po niej zbierać. X letni Skyrim na modach potrafiłby wyglądać lepiej. Wymagałby on jednak też maszynki przekraczającej cenę konsoli playstation 4.
Gra straciła stałą ilość klatek tylko dwa razy podczas dema i nie były to jakieś zatrważająco długie momenty. Tak to chodziła praktycznie jak igła nie ważne czy zmieniałem pogodę, porę dnia, ciało w samochód albo wielkiego jelenia. Wszystko odbywało się płynnie i wyglądało bardzo fajnie. Niestety nie jest to zawartość, którą powinno pokazywać się w demie. Square pokazało, że potrafi zrobić demo z zupełnie odciętą zawartością od głównego tytułu przy okazji Bravely. Tutaj, natomiast woleli pokazać jak działa silnik i co zapewnia w ich tytule. Co wg mnie mija się z celem, ponieważ wszystko musieliśmy odpalać sami. Nie było płynności ani wrażenia, że jest to fajna przygoda. Ot co test silnika, w którym kierujemy postacią na guziczki, żeby coś zobaczyć
Gdyby pokaz silnika ekhm znaczy demo ograniczyło się tylko do tego to prawdopodobnie nigdy bym nie kupił tej gry. Później jednak przychodzi ostatni akt i zabawa dorosłym Nocto. No i tutaj zaczął się moment, który przekonał mnie do pełnej wersji. Nie historia zawarta w demie, która pokazuje wypaczoną wersję wspomnień głównego bohatera. Nie japońskie audio, które jest tutaj świetnie zrobione i nie drażni nawet na chwilę. To, co przekonało mnie do tej gry to mechanika walki. O ile młodym noctisem praktycznie graliśmy jak w okrojoną wersję jakiegoś action erpega tak zabawa dorosłym Nocto jest już czymś więcej. Nasza postać oczywiście dalej może atakować przez samo trzymanie wyjściowego guziczka. Dzięki temu zabijemy większość słabych przeciwników i będziemy mogli wystawić tej grze ocene 3/10.
Albo możemy pobawić się mechanikami walki. Robi dodgeroll parry counter, blokować lub unikać ataków, odpalać aerale i tym podobne rzeczy, które często występują w slasherach, a rzadko w action erpegch. Mechanika walki pozwala nam również na mega płynne przełączanie się między orężem i tworzenie dzięki temu specjalnych kombinacji ataków, które potrafią po prostu niszczyć przeciwników. Gdyby tego było mało to każdą bronią walczy się inaczej. Posiada inny feeling, szybkość ataku, sposoby na obronę itp. itd. Jest to coś, co z miłą chęcią wypróbuję w pełnej wersji gry.
Więc jak widać sama mechanika i skala z jaką tworzony jest ten tytuł są w stanie mnie przekonać do kupna. Nie oznacza to jednak, że gra będzie super fajna i od razu wieszczę jej 12/10. Same zmiany mechaniki potrafią wyjść jej na dobre. Nie mamy już statycznej walki, gdzie postać zadaje obrażenia tylko jednemu przeciwnikowi. Tutaj wszystko jest naturalne i jeżeli ktoś się napatoczy pod miecz to również otrzyma obrażenia. Teraz zostaje mi tylko czekać do września, żeby obadać czy tytuł zaoferuje mi to, co lubię najbardziej. Dobrą fabułę, która obecnie jest reklamowana jako dorosła, otwarty świat, który mogę dowolnie przemierzać i masę zawartości dodatkowej.
Niestety, ale ostatnio Square Enix nie ma za dobrej passy. Ich zagraniczne marki są lepsze niż te rodzime przez co wielu fanów odwróciło się od nich. Mimo że Final Fantasy Fabula Nova Crystalis mnie osobiście się podobało to rozumiem czemu inni mogą być zawiedzeni tymi tytułami. To były zupełnie inne tytuły niż te, do których byliśmy przyzwyczajeni. Nie było już typowego atb ani nawet tego zmienionego z dwunastej części serii. Dubbing był tragiczny, fabuła nie dawała nam praktycznie żadnej wolności ( mimo, że ja rozumiem, że musiało tak być. W końcu uciekaliśmy przed pościgiem i nie mogliśmy mieć wolności). Tutaj teraz wchodzi piętnasta część, w której mamy mieć wszystko, co najlepsze w finalach.
Z tego, co wyczytałem i wysłuchałem w „internetach” to najnowsza część ma być czymś więcej niż tylko kolejną częścią serii. Przed premierą otrzymamy cały sezon anime wprowadzającego do gry, film, który opowiada historię Ojca Nocto i to podobno nie wszystko. Twórcy rozważają tworzenie kolejnych części w tym uniwersum. Czemu nie ma się co dziwić. Gra zapowiada się na ogromną. Wielki świat pełen możliwości, który ma być na wzór tego z dwunastki.
Czyli najprościej mówiąc sama fabułą ma nas przeprowadzić tylko przez kawałek ogromnego świata. Jest to motyw często zapomniany w obecnie tworzonych erpegach. Gry przyzwyczaiły nas do tego, że pokazują nam same z siebie ponad 80% zawartości. Tutaj ma być inaczej. Fabuła przeprowadzi nas tylko przez jakieś 30% tego, co zaoferuje nam świat. Resztę będziemy musieli zwiedzać samemu. Nie wszystkie miejsca będą dostępne samochodem/samolotem. Trzeba będzie wyćwiczyć odpowiednio naszego kurczaczka, żeby dostać się do ukrytych miejsc, które mogą być nawet nie zaznaczone na mapie. To samo tyczy się zadań pobocznych, których ma być tutaj sporo i mimo bycia generycznymi zadaniami mają oferować swoje własne historie na mniejszą skalę.
No i co najważniejsze to system walki przeszedł zmianę na dobre. Jest bardzo przyjazny dla początkujących i bardzo wymagający dla tych, którzy chcą osiągnąć coś więcej. Jeżeli ktoś nie, nie ma inspiracji do zostania wymiataczem to będzie mógł przejść podstawową fabułę tylko za pomocą standardowych ataków. Jeżeli, natomiast ktoś będzie chciał szaleć tak jak się powinno to otrzymał mega mocny zestaw do zabawy. Demo przeszedłem na dwa sposoby. Jako gracz niedzielny i jako ktoś, kto oczekuje od gier więcej. Oba te podejścia tutaj sprawdzają się idealnie. Niestety tak jak mówiłem. Bez zagłębiania się w mechaniki i nauczenia się z nich korzystać nie przejdziemy wszystkiego. Poboczni przeciwnicy mają być niezłym wyzwaniem. Podobno jeden z nich jest taki, że wymaga od nas prawie idealnej walki.
A to dopiero początek tego, co twórcy dla nas przygotowali. Tytuł ma być największym z serii, a wg mnie to mają sporo do przebicia. Nie czarujmy się, ale do tej pory to dwunastka była najlepszą częścią pod względem większości mechanik i świata. Niech przebiją to i mają mnie w kieszeni.
Oczywiście nie od samej premiery, ponieważ gra na start będzie bardzo droga. Nie jestem w stanie dać 249 zł za ten tytuł. Nie z powodu, że mógłby być nie warty swojej ceny, ale z powodu, że mnie po prostu nie stać chwilowo na taki wydatek. No i kupka wstydu ma u mnie 68 tytułów. Więc trzeba trochę zejść z tej liczby. Czuję jednak, że po zejściu z kupki wstydu i ograniu Czarnych Dusz Trzy na pewno sięgnę po ten tytuł.
Szykuję się istna (r)ewolucja, z której puryści ostatecznej fantazji nie będą zadowoleni. Nie wróżyłbym tej serii już powrotu do staromodnego ATB, który tak kiedyś zawładnął światem. To już nie te czasy, gdzie większy procent graczy oczekuje wymagających doznań i gier na setki godzin. Obecnie niedzielni gracze trzymają branżę za pysk więc
gry muszą być przystępne.
Poza tym nie ma co ubolewać nad stratą dawnego systemu walki. Square Enix dalej ma w swoim portfolio gry, które go zachowały w praktycznie nie zmienionej formie. Zapraszam do ogrywania Bravely Default i Bravely Second. Poza tym jest jeszcze Atlus z seriami Shin Megami Tensei albo Tokyo Mirage Session #FE. Poza tym przed nami jeszcze nowy Star Ocean, Dragon Quest i wiele, wiele więcej.
Reasumując… ja na pewno sięgnę po piętnastkę z uśmiechem na twarzy. W końcu na pierwszy rzut oka otrzymam grę, na którą tak bardzo czekałem. Mimo że dorosłe wątki były już w poprzednich częściach tak tutaj zapowiada się całkowicie dorosła historia. Wiadomo, że będą odskoki od tego, ale nie obstawiałbym jakiś ogromnych. Świat zapowiada się na piękny i otwarty, w którym z chęcią spędzę setki godzin, żeby wszystko odkryć. Tak jak wiedźminowi wyszła na dobre zmiana tak i ostatecznej fantazji też powinna wyjść tym razem na dobre.
Apropos nowej wersji playstation jestem całkowicie na „3 x nie”. Z jednej prostej przyczyny… to skończy się tak samo jak we wspomnianym przez was n3ds'ie. Trzeba tylko naprostować jedną rzecz. Na n3ds'a nie ma dwóch gier ekskluzywnych na krzyż. Teraz jest już ich ponad dziesięć, w które posiadacze poprzedniej wersji konsolki nie zagrają.
U Nintendo to jest jeszcze pikuś z jednego prostego powodu. Nintendo dba o graczy i dalej wszystkie największe tytuły będą wychodziły u nich na obie wersje 3ds'a. Ale Sony to nie Nintendo. Sony ma w nosie swoich użytkowników i będzie nas dymało teraz jeszcze bardziej. Obstawiam, że w ciągu roku zaczną już wychodzić gry ekskluzywne na Playstation 4.5. Może też to być coś na wzór pół generacji, gdzie Sony wyda nową wersję konsoli, microsoft wyda XboxTwo, a wtedy Sony po roku wyda Playstation 5 i zniszczy XBoxa. Zresztą szkoda czasu na denerwowanie się z tego powodu. Obecne ruchy japońskiej korporacji sprawiają, że przy kolejnej generacji po prostu trzeba czekać. Nie będzie sensu kupowania ich konsol nawet do trzech lat po premierze.
Fun fact...u Sony gry w 4k chodziły już na Playstation 2. Mowa tutaj o cudownym i kultowym Okami. Gra była wyjściowo tworzona w 4k a później downgrade'owana do rozdziałki w jakiej działała.
A tak...na sam koniec. Czyli zarobek rzędu 58,000,000 to dla Was żaden wielki zarobek ?. Mowa oczywiście o Advent Children.
Jacek jak zawsze mega! A do pytania na koniec, wszystko zależy ile kosztował AC :)
Przyznaj się, że przeczytałeś tylko ostatnie dwa kawałki xD
A co do samego kosztu produkcji to wynosił on 10.000.000$ z tego co wyczytałem gdzieś. Niestety nie wiem na ile są to prawilne dane. W końcu nie każde korpo lubi podawać takie dane.
No to wówczas trzeba by powiedzieć, że to co najmniej niezły wynik :).
Jacek jak zawsze czytałem całe, ale ciężko się odnieść, bo tak opisałeś, że nie ma z czym dyskutować.
VRa sprzedają mi takie rzeczy jak to
https://www.youtube.com/watch?v=009z6g1D6Dw
Nie obchodzi mnie esport, ale pewnie bym obejrzał wiele meczy w takim stylu.