Gość Niedzielny 2.0 #23
Ten nieco krótszy niż ostatnio.
Po odcinku pełnym obfitości, nastał ten nieco suchszy, nieco mniej prominentny i nieco nudniejszy – niestety, Gość Niedzielny 2.0 #23 również jest w związku z tym nieco gorszy jakościowo i krótszy, ale nie bójcie się, bowiem tragedii nie ma. Wygospodarowało się miejsce, by rzec kilka słów o ocenach Quantum Break, a w związku z powrotem Destiny do łask, zbliżającym się apdejtem i kolejnym streamem z minionego tygodnia, także produkcja Bungie dostała swoje kilka chwil. Bo zdaje się, że ów update będzie godny uwagi, czego raczej nie można rzec o Final Fantasy XV, ale tu też nie zjechałem na najgorszy na świecie ton – chyba przez sentyment do VII i X. Co nie oznacza, że obyło się bez pocisków, bo patrząc na ten tytuł czuję, jak skręcają mi się trzewia.
Gość Niedzielny 2.0 #23 podąża za swoim poprzednikiem i wieje poniekąd pustką w dziale „wypocin social-mediowych”, ponieważ Baby Jesus miał swoje kilka dni w okolicy końca zeszłego tygodnia, więc wszyscy byliśmy zbyt zajęci spontanicznym tyciem, żeby nagrywać kolejny odcinek PaDcastu. W związku z czym, jeśli jeszcze się Wam to nie udało (a w to nie wierzę), rzućcie uchem na 189 odcinek, w którym wprawdzie zabrakło mnie i Roberta, ale odnalazło się zastępstwo, z którym można było bardzo solidnie oklepać temat The Division. Czy też La Division, jak kto woli. Jeśli macie jeszcze odrobinę cierpliwości, znajdźcie nas na fejsbóku, dobijcie do naszej grupy, a poza tym, wpadajcie na nasz Instagram, w który tchnąłem przy okazji nagrywania tego odcinka GN 2.0 nieco życia. O.