X
    Kategorie: HotPADcast

PADcast #107 – Odwieczna wojna

Czyli PC vs konsole.

Stało się. Zapowiadaliśmy już od jakiegoś czasu, że powrócimy do niektórych tematów poruszanych kilkadziesiąt odcinków temu. Tym razem padło na dyskusję o tym, dlaczego każdy z nas wybrał daną platformę do grania. Przy okazji wzięliśmy na spytki Tomka i próbowaliśmy zrozumieć, czemu tak twardo trzyma się peceta.

Powodów do chwalenia branży za dużo ostatnio nie było, więc newsy zostały zdominowane przez mało pozytywne informacje. A to wyciek Wiedźmina, brak portu Forzy Horizon 2 na Xboxa 360 (tak, dobrze widzicie, będzie to mocno zubożona wersja, nie zaś port) czy śmieszne tłumaczenia EA dotyczące premiery BF4 (tak – przyznali się w końcu, że popsute multi w BF4 nie było winą serwerów).

Do usłyszenia za tydzień!

Co w odcinku?

  • 00:00:51 – Parafialne / ważne, ważniejsze, najważniejsze
  • 00:06:16 – Różności społeczności / odpowiadamy na Wasze komentarze
  • 00:18:32 – Hejcik na dzień dobry / Sony&Ubi
  • 00:37:55 – Temat tygodnia / PC kontra reszta Świata, podejście drugie
  • 01:49:57 – Nie tylko o grach / VOD po polsku
  • 02:06:21 – Newsy / co wydarzyło się w minionym tygodniu
  • Wiedźmin 3 w kłopotach
    Forza Horizon 2 na X360
    EA tłumaczy się z błędów w BF4
  • 02:29:45 – Tanie granie / summer steam sale
  • 02:33:14 – Premiery tygodnia

Pobierz:

   

Robert Fijałkowski: Prowadzący podcast, entuzjasta dobrych fabuł, klimatu w grach i technologicznych detali. Możesz mnie znaleźć naTwitterze.

Komentarze (39)

  • Nikt jeszcze nie dał komentarza? PC MASTER RACE! Które swoją drogą cierpi, bo bardziej opłaca się wydać okrojony produkt za 300zł na konsole, niż solidny za 150zł. :)

    • Nikt pewnie nie chce zaczynać wojenki w komentarzach ;)

      • I słusznie, bo nie ma sensu. To idiotyzm, który pojawił się na równi z premierą konsoli ps3 i x360. Do tego czasu konsole żyły własnym życiem i własnymi grami, a potem, wszystko się posrało i cierpi teraz każda strona.

        • Jasne, że nie ma sensu (chociaż czasami można się podroczyć dla zabawy) - każdy gra na tym, na czym jest mu wygodniej :)

  • A ja mam konsolę i dobrze mi z tym. Jestem ułomna w kwestii procesorów, kart graficznych i innych cudów techniki pecetowej, o które trzeba zadbać, żeby odpalać gry w mega wypasionej grafie. Ja mam to co jest w konsoli i to developerzy muszą się gimnastykować, żeby gra wyglądała i chodziła najlepiej jak się da :). Co więcej wiem na pewno, że wszystkie gry kierowane na tę platformę na pewno będą na niej chodzić (pomijam tu buble developerskie;)). Do tego pad, kanapa i jestem w domu. Owszem ceny bolą, ale nie tych, którzy nie muszą mieć wszystkiego na premierze.

    Co do Playstation Now to na razie jest to totalny niewypał i uważam, że Sony wprowadzi zmiany cenowe. Przynajmniej jeśli chcą na tym zarobić i zagościć pod strzechami większej grupy odbiorców.

    P.S. Wiedźmina mam zamówionego i od dzisiaj nie wchodzę już w żadne wiadomości o tej grze. Tak bardzo nie lubię spoilerów.

    • Zgadzam się - konsole są o tyle łatwiejsze w obsłudze, że prócz włożenia płytki i ewentualnego ściągnięcia "niewielkiego" (ostatni rekord to 10GB dla Sniper Elite III na XONE) day-one patcha, nic więcej nie trzeba robić - wykłada się człowiek przed TV i gra. Żadnego ustawiania, przełączania, kombinowania i ciągłych upgrade'ów sprzętu...

  • Ja chociaż chętniej grałbym na konsoli to w większość gram na PC. Wiele razy próbowałem i chyba jestem ułomny bo nie umiem grać w większość gier na padzie. A niestety, masa produkcji to gry w których się celuje (FPP, TPP) i tego na padzie nie ogaraniam. Drugi typ gier to wyścigi - konsole mają za mało kierownic do wybory (szczególnie XBOX, BigN pomijam zupełnie). Oczywiście na Arcade Sticku męczę konsolowe bijatyki na konsoli. Assasins Creed gram na konsoli. Ale to dlatego, że taką wersję kupiłem. Równie dobrze mogę podłączyć pada do PC i cieszyć się tą samą grą, bardzo często w lepszej oprawie. Od kiedy jest Steam, uruchamianie gier na PC jest mega łatwe i przyjemne. Nawet już płyty szukać nie muszę.
    Dużo chętniej korzystam z cyfrowej dystrybucji na PC niż na konsoli, bo jednak jak mi X360 padnie to drugiego już nie kupię, tylko XONE, a wszystkie gry pójdą się.... kochać :) Biblioteka Steam zniknie mi tylko jak padnie Steam (co aktualnie wydaje się nierealne, ale kto to wie). Gry tam kupione są tak tanie, że nawet płakać za bardzo nie będę.
    Dostępność gier też przemawia za PC. Każdą grę mogę kupić nie wychodząc z domu, ściągnąć trochę danych i mam. Do tego ogromna konkurencja cenowa.

    Naprawdę, wolałbym grać na konsoli, ale aktualnie mają za mało argumentów które wygrywają:
    1. Pad - na PC też już się da bez kłopotów
    2. Grafika - PC Master Race
    3. Stabilność - na PC patche do gier wychodzą szybciej, a Windows już od lat jest stabilny.
    4. Usługi sieciowe - Steam jest wystarczająco dobry, zawsze można odpalić TeamSpeak lub nawet Skype.
    5. Łatwość obsługi - Steam Big Picture do autostartu i jesteśmy w domu.
    6. "Włączam i mam" - patrz wyżej. Komp z SSD stratuje z podobną szybkością co konsola. Uśpiony nawet szybciej.
    7. Cyfrowa dystrybucja - nie ma po co opisywać. Za bardzo bym skrzywdził konsole.
    8. Gra na TV - żaden kłopot. Tak samo się podłącza PC jak konsolę.
    9. Wielkość obudowy - Tutaj konsole wygrywają - ale za słaby argument
    10. Exclusive - jest ich coraz mniej. Ale to nadal najważniejszy argument. Ale jak się ma 30+ lat, kompletną rodzinę, to gier i tak jest za dużo, aby wszystko ograć.
    Wady PC:
    1. Konieczność upgrade - Jak ktoś kupuje 1 grę miesięcznie to mu na ten upgrade spokojnie starczy z różnicy cen.
    2. Największa wada. Na PC można robić tyle rzeczy, że jak go włączam to www, twitter, mail zabiera mi tyle czasu, że potem nie ma już czasu włączyć gry. Przez co mniej gram.

    Konsola wygrywa bo służy do grania. Nie rozprasza. Chcesz grać - włącz konsolę. Włączając komputer zabierasz swój cenny czas na granie i marnujesz na bzdury.

    Sorki, długie mi wyszło.

  • Ja wam powiem w czym tak naprawdę tkwi siła w PC, a zwłaszcza w Polsce bo nikt nie ma jaj żeby to na głos powiedzieć. Piractwo moi kochani. Nie będę hipokryta i nie będę ściemniał jak niektórzy i przyznaję że nie raz nie dwa zdarzało mi się grać na piratach. Ba, nie boje się przyznać że i teraz zdarza mi się zagrać w taką grę, choć zdarza mi się to już bardzo rzadko i wolę sobie kupić oryginała i postawić na półeczkę zwykłą jak i tą wirtualna. Taka jest prawda, smutna ale prawdziwa, bo jeśli ktoś powiedzmy średnio majętny ma do wyboru wywalić sporo kasy na dobre bebechy do PC i potem grać przez 3/4 lat w najnowsze gry za darmo, a gry na konsoli za 200/300zł to nawet jak co rok będzie wymieniał grafike czy dodawał ram, to i tak jest do przodu z kasą. Tu jest czarna strona mocy PC. Z jaką łatwością to jest osiągalne na komputerach to się nawet najstarszym konsolowcą nie śniło. Żadnego przerabiania, tracenia gwarancji, psucia napędów, po prostu ściągasz grę, cracka i grasz. Ja już to wielokrotnie pisałem, konsola to teraz dla mnie dobre uzupełnienie. Eksy ogrywam na konsolce a multiplatformy na PC bo się po prostu bardziej opłaca.

    • Ostatnią grą jaką zdarzyło mi się spiracić było Papers Please. Nie żałuję, wszyscy zachwalali, a ja bym niepotrzebnie wydał nie małą kasę 10EUR. Chyba 10 minut nie pograłem. A tak to chyba od 4 lat nic nie spiraciłem i gram na PC jak i na konsolach.

    • jak to się mowi ? nie mierz wszystkich swoją miarą. To że Ty piracisz nie znaczy, że większość graczy PC tak samo robi.

      Nie mówię, że w ogóle nigdy nie piraciłam, ale skończyło się to dawno temu, w czasach liceum, jak się nie miało wiele własnych pieniędzy. Myślę, że osoby które mają pracę nie bawią się w piracenie. Szczególnie teraz kiedy pełne wersje gier AAA (a tym bardziej indyki) są naprawdę za grosze (i tu nie mówię o kilkuletnich grach, tylko o nowościach np. kilkumiesięcznych). Wygodniej jest kupić grę np. na Steamie i nie trzeba się wtedy martwić o patche, a dodatkowo jest dużo plusów, które dają oryginały jak dostęp do multi.

      Odnosząc się do tematu odcinka to ja gram głównie na PC z wielu powodów. Tak naprawdę gdyby na konsolach nie było exclusivów to w ogóle nie myślałabym o ich zakupie. Ale po spróbowaniu wielu z nich muszę jednak przyznać, że większość jest przehype'owanych i gdyby były dostępne na PC to pewnie nie byłoby w okół nich takiego kultu.

      Zaletą PC jest dla mnie przede wszystkim swoboda: nie mam nic narzucone, ustawiam sobie wszystko tak jak lubię. Mogę używać mysz+klaw lub pada lub inne akcesoria, wszystko zależy w jaką grę w danej chwili gram. Np. w platformówki lubie sobie grać na padzie, w jakieś większe gry akcji, szczególnie w tych w których jest strzelanie wolę klaw+mysz, bo używając pada czuję ograniczenia i powolność.
      PC mam postawiony przy biurku i głównie używam klaw+mysz, ale mogę przepinając 1 kabel hdmi podłączyc szybko do większego TV, wziąć pada i się rozłozyc na fotelu lub kanapie.

      Kolejna zaleta PC to grafika. Jesli zależy mi na lepszej to wydaję więcej na sprzęt. Dostęp do kupionych gier ciągle mam pod ręką, bo mi się platforma nie zmienia.
      Jak ktoś chce lepszą grę na konsoli to kupuje PS4, a gier z PS3 i tak nie odpali.
      I tu od razu wielka zaleta PC: na oko z 95% gier wydanych w ostatnich 20 (albo nawet i 30 ?) latach będzie działać. Wiadomo: są różne problemy, czasem trzeba na to poświęcić troche czasu, ale w większości wypadków się udaje. Czasem wystarczy kupić odpowiednią grę na GOGu który od razu dostosowuje je pod nowe systemy.

      Z PC nie mam żadnych problemów, gry się instalują szybko, patche np. na takim Steamie są automatyczne, jest wygoda, łatwość i szybkość.

      Ogólnie dla mnie konsola to same ograniczenia. Wybieram wolność i większe możliwości na PC.

      • Chyba raczej '' To że Ty nie piracisz nie znaczy, że większość graczy PC tak samo robi.'' Czy ci się to podoba czy nie, to na PC 80 % graczy jedzie na piratach. Ja tego nie pochwalam i daleki jestem do bronienia takich ludzi, ale nikt sie do tego nie przyznaje i krzyczy że jest uczciwy i gra na orginałach, a używa Windowsa pirackiego (którego nawet oficjalne w sklepie wgrywają jak się składa kompa;)

  • Nostalgicznie mi się zrobiło, więc
    będzie rekordowo długo. Z pamiętniczka Antoniaka ;)

    Ja zmieniałem fronty dosyć często. Najpierw Commodore potem jakaś podróba pegasusa, który sam był podróbą SNESa. Po nim PS one, znów PC i na koniec powrót do PS3.
    Pamiętam swoje pierwsze wrażenia po przesiadce z pada na klawiaturę – kuźwa jak można na tym grać?? Jak można grać bez pada w ręku? Po kilku latach wracam na łono Sony i po raz pierwszy łapię Dual Shocka 3 – jak można na tym grać?? Jak można kierować bez WSADa, jak można kierować postacią za pomocą „grzybka”?

    Lubię konsolowe granie, chociaż z drugiej strony na PC też się swoje przegrało. „Garbienie się”
    przed kompem jakąś specjalnie nie przeszkadzało, a może to człowiek młodszy był, więc nie cierpiał jeszcze na chroniczny ból pleców i inne starcze dolegliwości? Moje granie na PC to
    piękne czasy pierwszych hitmanów, GTA 3, filmowych spider-manów, The suffernig, pierwszy Fable. A potem sprzęt stał się mniej wydolny – tu za mało pamięci, tu trzeba okroić grafikę, tutaj
    wywala mnie do systemu w połowie misji, tutaj znika dźwięk, tutaj krzaczy się grafika. Łatało się te błędy, kombinowało, a potem człowiekowi znudziło się to grzebanie, szukanie na forach itp.
    Rzuciłem się na inne hobby, o grach zapominając – skoro nie stać mnie na nowy sprzęt, to pobawimy się w inny sposób. I faktycznie byłem przekonany, że to taka normalna kolej rzeczy, że faktycznie może człowiek już – o zgrozo - wyrósł z gier.

    Potem, nie pamiętam już czemu, urodziła się myśl – za 400 zł można kupić PS2, którego
    przecież nigdy nie miałem. Nie chciałem kupować nowego kompa za kilka tysi, ale tania konsolka z grami za 30 dyszki sztuka wydawała się kusząca. Kumpel mówi – to weź od razu PS3, będziemy sobie grać na stancji w nowe gierki. Akurat udało mi się podłapać
    jakieś profitne zlecenie i kierując się magią chwili ruszyłem po obce mi wówczas PS3. Pierwsze niepewne chwile, ściąganie jakiegoś update`u (wtf?? na konsoli musi coś pobierać?), konsolka podłączona do śnieżącego TV (długi czas grałem bez hdmi), dziwny, bezprzewodowy pad. Patrzyłem na toto z lekką nieufnością, nie rozumiałem: co to za menu, po co to wszystko? Przecież na PS one wsadzało się płytkę i odpalało, a tu jakieś to takie...
    dzikie.. obce.. Ale wystarczył tydzień. Jeden wolny tydzień, tylko ja i konsola. Po latach niegrania. O jakież to było piękne, wspomnienia powróciły, znów grałem w grę! Jak mogłem zapomnieć
    o radości jaka z tego płynęła? I po raz pierwszy od dłuższego czasu zakup jakiegoś branżowego czasopisma, wczytywanie się w to elektroniczne hobby, śledzenie branży, kopcenie się na myśl o
    premierach, szukanie pozycji wartych ogrania.. Ach! I jakąś to poszło.

    Jeśli chodzi o sprzętowe wojenki – ja kiedyś nie odczuwałem „wrogości” do innych platform. To w
    necie po raz pierwszy się zetknąłem z tym całym wzajemnym hejtem, wojenkami itp. Potem człowiek sam tym nasiąknął. Na PC nie gram, bo chwilowo brak funduszy na coś konkretnego. Boję się trochę powrotu do tego grzebania, że coś się przestawi, coś popsuje, że gra za stówkę nie pójdzie bo nie działa jakiś mały pierdaczek, którego nie będę wstanie naprawić. Z konsolą czuję się
    bezpieczniej – faktycznie wiem, że jak kupię daną grę na dany sprzęt, to on pójdzie. Jeśli patch jest potrzebny – konsola go pobierze, nie trzeba szukać i kombinować. Inna rzecz – często
    się przeprowadzam, więc zestaw: lekka konsola i niewielki tv jest mi bardziej na rękę. Nie oznacza to, że do grania na PC nie powrócę.

    Wspomnieliście Panowie, o ciekawej kwestii – kiedyś gra na konsole to była gra na konsole. Gra na PC to była gra na PC. Rzadko zdarzały się gierki, które można
    było znaleźć na obu sprzętach. Ja kojarzę pierwszego Drivera. Dlatego tak miło wspominam gry na PS one – były unikatowe, charakterystyczne, miały zupełnie inny klimat niż gierki na
    komputer. Teraz wszystko się rozmywa. Tworzenie gry na pierdyliard
    platform, portowanie przez które zawsze jakaś wersja musi ucierpieć. A potem są kfiatki pokroju „zbrzydzania” gier na jedną platformę, żeby nie odstawała za bardzo od portów na inne.
    I paradoksalnie w tym wszystkim podoba mi się Nintendo – tak! Pomijając fakt mielenia tych samych kilku marek w nieskończoność, jakikolwiek tytuł Nintendo wypuści, od razu widać, na jaką
    konsolę jest kierowany. Ja nie lubię tego cukierkowego stylu, ale nie można zaprzeczyć, że ten styl wielkie N posiada. W przeciwieństwie do całej reszty.

    Na czym lubię grać? Na tym co aktualnie posiadam. Zauważyłem, że i tak niezależnie od
    platformy, zazwyczaj sięgam po jakiegoś slashera ;) I nie ważne, czy będę młócił kwadrat na padzie, czy lewy przycisk myszy – radość pozostaje ta sama.

    Żegnam się zatem i pozdrawiam,

    Antoniak

    • Małe sprostowanie. Pegasus jest podróbką (klonem) NESa a nie SNESa ;)

  • Niestety konsole są drogie, szczególnie na poczatku swojego życia, drugą rzeczą są gry na konsole, które są w cenach europejskich, co dla mnie osobiście jest nie do przejścia.
    PC ma ten plus, że nie jest to tylko do grania. To jest całkowicie pragmatyczne podejście, albo wydajesz kasę na kompa, na którym możesz robić różne rzeczy i grać albo wydajesz tyle samo na zabawkę pod telewizor.

    Inną sprawą są też ceny gier, które na PC są o połowę niższe niż na konsolach, a jak jesteś ciepliwy spadki cen są tak duże, że można spokojnie kupować gry za niewielkie pieniądze. Kiedyś kupiłem Assasyna Black Flag i Splintera Blacklist za 100 zł (obie na raz) bo typ miał kody, które dostał w pudle z kartą graficzną, na konsoli nie złapiesz takiej okazji.
    Kolejna sprawa to fakt, że PC jest otwartą platformą dzięki czemu znacznie łatwiej jest zrobić grę i ją wypuścić w świat, a scena moderska jest niesamowita, nie musisz się bać o to, że MS czy Sony stwierdzi o nieopłacalności serwera i koniec grania, na PC stawiasz serwer i grasz dalej.
    Otwartość PCta jest też związana z hardware i ogromną dostępnością peryferiów: kierownice, pady, joysticki, oculus rift itd Nie masz monopolu, nie musisz czekać na sprzęd od 1ego producenta, który nie mając konkurencji podbije cenę.
    Wiele osób mówi, że to fajnie tak na kanapie itp ja mam zajebiście wygodny fotel przy kompie, nie wyobrażam sobie maratonu na kanapie, no i fotel jest tańszy niż kanapa ;]

    Jakbym miał więcej kasy, to możliwe, że kupiłbym PS4 bo są tam gry, które bardzo chciałbym ograć, no ale polska rzeczywistość daje w ryja, żeby przypadkiem nie było za dobrze.

  • btw co do Watch Dogsów to to nie jest mod tak na prawdę. Mody to jest ingerencja w pliki gry "z zewnątrz", a w sytuacji WD to jest odblokowanie opcji, które były już w grze coś na zasadzie zmieniania plików .ini gdzie nie dodajesz niczego jedynie masz dostęp do opcji, których nie ma w menusach gry.

    • To jest MOD, polecam zassać i zobaczyć samemu :) Pliki dorzucane są do folderu z grą i nie są to pliki *.ini

      • to może teraz te wersje są takie... bo na samym początku to był zmieniony plik który ważył 46kb, teraz może tego więcej jest. Nie zmienia to faktu, że ubi dało dupy ;]

  • Osobiście nie przepadam za Nvidią... oni mają zryte podejście, takie snoby... Najbardziej śmieszy mnie "hiper" Titan Z, który kosztuje 12 tyś zł o której Nvidia wyła jakie to cudo, AMD natomiast po cichu bez jakiś pozerskich konferencji i prężegnia teraflopów wypuścił na rynek R9 295X2, który kosztuje 5 tyś a osiągami jest jak Titana Z. Pomijam fakt, że lepiej sobie kupić 2 karty za 3 tyś od nomen omen Nvidi i one będą lepsze niż Titan Z :D
    Inna sprawa z API Mantle od AMD, które jest otwarte dla wszystkich, ale jak na razie to Nvidia fochy robi, co jest dla mnie całkowicie nie zrozumiałe.
    Liczę na to, że Mantle będzie się rozwijać bo dzięki niemu PC będzie mogło osiągnąć wysoką optymalizację i co najważniejsze, PS4 i Xbone ma bebechy AMD z techonoligą Mantle co może przełożyć się na o wiele szybszą i tańszą możliwość portowania gier.

    Co do exclusivów - nie lubię ich, one są robione dla koncernów ze szkodą dla graczy, szczególnie tych biedniejszych.

    • Chybione porównanie...
      Titan jest kartą przeznaczoną do pracy (obliczenia, rendering) - taka tańsza Tesla, więc typowy Janusz nie będzie jej raczej wkładał do komputera, żeby mu W_D szybciej chodziło. Od tego ma właśnie R9 295X2...

      • Jestem pewien, że znajdą się jakieś rodzynki które wpakują Titana Z do desktopa ;]
        Nie jestem fanboyem niczego, AMD czy Nvidi, Xbona czy PS4, po prostu chciałbym mieć dostęp do jak największej liczby gier, a niestety platforma, na której gram nie ma takiego lobbingu, żeby smarować wydawcom dupcie o exy czy inne premium crapy.

        • Takich rodzynków z Titanem Z w gejmingowym komputerze jest sporo - looknij sobie na Youtuba :) ale z drugiej strony jest też masa porównań (do Radka) w poważniejszych zastosowaniach - rendering czy jakieś obliczenia i tam faktycznie zielony wygrywa. NVidia, chyba za bardzo chciała za pomocą jednego produktu ustrzelić dwa targety i zamiast skupić się na jednym rynku (na którym i tak wygrywa) wali jakimiś AiO...

          Co do eksów to oczywiście rozumiem, że jako posiadacz PC (też byłem PC Master Race, ale za dużo $ szło mi na upgrade'y, więc zostałem fanboyem konsol) chciałbyś sobie pograć w tytuły z platform Sony, M$ i Niny, ale te firmy też muszą czymś przekonać konsumentów do zakupu ich zabawki, której budowę i późniejszy rozwój finansują same. Przy PC, ten ekosystem jest trochę bardziej rozbudowany i łatwiej się go finansuje. I nie jest zamknięty. NVidia projektuje sobie nowy chip graficzny + PCB, a później może je sprzedawać pod swoją marką, albo udzielić licencji Asusowi, MSI, Zotac'owi i innym. Każdy zarabia i wszyscy są zadowoleni. A przy konsoli, prawie całość kosztów, zysków plus ewentualne ryzyko porażki, ponosi tylko jedna firma...

      • btw rozumiem, że porównywanie Titana Z z grafikami do gier byłoby chybione gdyby nie sam fakt co Nvidia mówi - "Built around two Kepler GPUs and 12GB of dedicated frame buffer memory, TITAN Z is engineered for next-generation 5K and multi-monitor gaming."
        Tak więc jeżeli sami wchodzą z Titanem w ultra hd giercowanie, to niby czemu tego nie porównywać?

    • Troszkę nie rozumiem stanowiska a propos exów. Dlaczego ze szkodą? X boxowcy mają swoje Halo, które wielbią, do tego Gears of War, Forzę i pewnie coś tam jeszcze. Można tego nie lubić, ale gierki wydają się solidne i dają uczciwą rozrywkę. Od Sony mamy God of Wary, Unchartedy, Infejmusy i też coś się jeszcze znajdzie. Myślę, że nikt nie czuje się za bardzo pokrzywdzony. Ba, jestem zdania, że jeśli jakieś studio robi grę tylko pod jedną platformę, to ta gra będzie lepszej jakości, niż portowane w nieskończoność multiplatformy. A nowa Bayonetta wyjdzie tylko i wyłącznię na Wii U.... smutek i żal..

      • Jak smutek i żal? Kup Wii U! Przecież wcześniej pisałeś, że jesteś za ekskluzywami. :)

        • Jedno nie wyklucza drugiego. W sumie przypadek Bayonetty podkreśla to, o czym pisałem - na PS3 dostaliśmy strasznie niedopracowany port w porównaniu do tego co było na iks klocku. Więc niech już sobie będzie na to Wii, i kto wie, może kiedyś faktycznie się na to rzucę. I będę miał większą pewność, że nie dostanę portu bubla. A żal jest, bo klimat gierek od platinum games bardzi mi idpowiada, a tu zonk. Jedynką smaka narobili a tu hyc, dwójka tylko na Wii U. Nie na iksa, nie na pisi. Na Wii...

  • Co do CDPR i wycieku...

    1. Trochę nie macie racji jeśli chodzi o kwestie techniczną - Google Apps dla Firm to nie to samo co DARMOWY gmail i gdrive.
    2. Mi to trąci kontrolowanym napędzaniem hype'u :)

    • Ja wam mówię, że to Ruskie. ;) Wyciek z CDPR, afera taśmowa. Przypadek? Nie sądzę. :P

      • Może i ruskie, ale irytuje mnie, jak winę za nieudolność jednostki (bo to człowiek jest zawsze najbardziej ułomnym elementem każdego systemu zabezpieczeń) lecą gromy w stronę CDPR, bo korzystają z gmaila. To nie gmail - to Google Apps - profesjonalne rozwiązanie dla firm. Wiem, że działa i jest bezpieczne z własnego doświadczenia. Obojętnie na czym by nie trzymali tych danych ZAWSZE istnieje ryzyko, że jakiś ignorant (lub jak w tym przypadku ignorantka) oleje procedury bezpieczeństwa, nie pomyśli i zrobi coś po czym firma cierpi. To nie wina firmy i wyboru produktu tylko ułomność pracownika.

    • blad ludzki + zle przygotowanie samej uslugi w CDP bo mozna ustawic 2 etapowa weryfikacje na koncie.

    • Gdyby policzyć wszystkie "wypożyczone" wersje, to PC byłoby górą ;)

      • A z tego co pamiętam, twórcy majnkrafta powiedzieli kiedyś w wolnym tłumaczeniu - "wiemy, że piracicie, rozumiemy to, ok. Ale jak będziecie mieli kasę, to kupcie, będziemy wdzięczni ;)"

          • Przecież na PC nie ma piractwa. Chyba się Wam platformy pomyliły ;)

          • Cicho bo się wyda. ;)

            A tak poważnie, to smutek i nic więcej. Przecież boom na Minecraft był ładnych lat temu, jeszcze za czasów bety albo i alphy. Na Xboxa 360 trafił dopiero w 2012r a na PS3 w zeszłym roku.

Przeczytaj też