Będzie grane mocno.
Postanowiłem zrobić na sobie eksperyment. W pewnym okresie swojego życia byłem bardzo dużym fanem serii Assassin’s Creed, jednak zmiana formuły z trylogii na corocznego tasiemca spowodowała zmęczenie materiału i w efekcie do dzisiaj nie zagrałem w Assassin’s Creed III ani IV. Jedynkę ograłem na PC (z całkiem niezłym dubbingiem), pozostałe części na Xboxie 360.
Od jakiegoś czasu jestem w posiadaniu antologii Assassin’s Creed na PS3, a dzisiaj zawitała do mnie także najnowsza odsłona na PS4. Teraz podejmę się zadania przejścia wszystkich części na konsole stacjonarne, ze wszystkimi DLC-kami (fabularnymi, multiplayera nie tykam).
Oto, co mnie czeka:
- Assassin’s Creed
- Assassin’s Creed II
- Assassin’s Creed: Brotherhood
- Assassin’s Creed: Revelations
- Assassin’s Creed III
- Assassin’s Creed Liberation HD
- Assassin’s Creed IV
Uff, sporo tego – prawda? Z góry mówię, że nie zamierzam robić speedrunów, platyn ani też poświęcać na granie niezliczoną ilość czasu. Plan jest taki, aby dość spokojnie, ale konsekwentnie przechodzić wszystkie części. Nie będę też szalał ze znajdźkami (większość z Was pewnie wie, że za nimi nie prezpadam), ale postaram się zrobić wszystkie misje poboczne wraz z główną fabułą.
Teraz w głowie niektórych rodzi się zapewne prosta myśl:
Po co?
Ano po to, aby się przekonać, czy rzeczywiście ta seria jest kilkukrotnie odgrzewanym, dawno nieświeżym kotletem. Również dlatego, aby powalczyć z nostalgią, która każe mi mówić, że Assassin’s Creed II to najlepsza część serii. Postaram się wyłapać głębię tego uniwersum i czerpać radość ze zwiedzania kolejnych miejscówek.
Będę Was na bieżąco informował, jak mi idzie – to pozwoli mi nie stracić motywacji gdzieś w połowie, bo bez spróbowania nie dowiem się, czy faktycznie będzie to śmiertelnie nudne. Na sam koniec podzielę się pierwszym zgrzytem. Pierwszy Assassin na PS3 nie dostał niestety aktualizacji z pucharkami. Dawno już wyleczyłem się z masowego wbijania achievementów, ale miło byłoby mieć potwierdzenie ogrania wszystkich części serii. A tak jedynki na liście niestety nie uświadczę…
Komentarze (9)
Pierwsze 3 gry z tej serii są bardzo fajne (mam na myśli I, II i Brotherhood) a każda następna to już równia pochyła jak dla mnie. Zaznaczam, że nie grałam w czwórkę, ale nie spodziewam się rewelacji, bo pływanie statkiem niespecjalnie mnie interesuje.
W jedynce strasznie denerwowała mnie mechanika i pewne niedopracowanie. Następnie wkradła się schematyczność i męczyłem się, żeby grę skończyć. Dodatkowo nie bardzo podobało mi się to wytłumaczenie fabularne, czułem się jakby ktoś popsuł mi klimat całej gry. Dwójka poprawiła to, co jedynka miała popsute i grało się naprawdę świetnie. Pogodziłem się z faktem, że uzasadnienie fabularne jest totalnie "od czapy" i cieszyłem się czystą rozgrywką. W Brotherhood bawiłem się chyba jeszcze lepiej, a to ze względu na fakt, że było tylko jedno miasto, ale za to bardzo rozbudowane. Ja lubię taką konstrukcje gry, gdy nie skacze się z miejsca na miejsca i to mi przypadło do gustu. Kolejne dwie części odpuściłem i zagrałem dopiero w czwórkę, już na nowych konsolach. Według mnie to znakomite odświeżenie serii, klimat jest niesamowity, a oprawa graficzna potęguje wszelkie doznania. Fatalne są jednak misje, które polegają na czołganiu się w trawie przez 50% wątku fabularnego. Seria jednak dostarczyła mi wiele godzin zabawy i za to darzę ją dużym szacunkiem :)
Nie wiem czy Ci współczuć czy życzyć powodzenia...
Do mnie ta seria jakoś nigdy specjalnie nie przemawiała a nawet odrzucała. Dopiero ostatnia część, Black Flag, kupił mnie po całości - zajebisty piracki klimat + bitwy morskie + niezła oprawa A/V (szanty na pełnym morzu w promieniach zachodzącego słońca - miód) i całkiem przyzwoity gameplay. Po cichu liczę, że powstanie druga odsłona przygód Edwarda...
PS. W rozpisce brakuje Ci Watch Dogs ;)
No to powodzenia ;)
Nie dojdziesz do połowy AC1.
Gdyby nie powtarzalność misji to AC1 byłoby dla mnie chyba najlepszą częścią! Klimat tam jest niesamowity i przynajmniej czuje się, że jest się Assassinem, a nie jak w III Indianinem biegający po lesie.
Już doszedłem :)
Powodzenia! :)
I jak idzie? Bo nigdy nie miałem okazji w to grać dłużej więc jestem ciekaw każdej z osobna.