Po co kategoryzować gry?
Wybrany przez nas temat tygodnia został wywołany komentarzami pod ostatnim odcinkiem, gdzie miały miejsce burzliwe dyskusje dotyczące przynależności gatunkowej określonych gier. Dzisiaj dyskutujemy o tym, czy ma to w ogóle jakiś sens, szczególnie w czasach mieszania się zupełnie różnych elementów rozgrywki.
Pojawienie się ciekawych newsów znalazło także odzwierciedlenie w odcinku. Dyskutujemy na temat zapowiedzi nowego Aliena, który zapowiada się na szalenie klimatyczną grę, a także o nowościach z targów CES 2014 – nowego prototypu Oculusa, modułowego PC oraz całej gamie Steam Machines.
Miłego słuchania!
Co w odcinku?
- 00:02:45 – Różności społeczności / nasza społeczność oraz Q&A
- 00:12:56 – Temat tygodnia / kategoryzowanie gier
- 00:43:32 – Newsy / co się wydarzyło w minionym tygodniu
- 01:48:30 – Premiery tygodnia / Assassin’s Creed Liberation HD – [14/15.01]
Komentarze (24)
Najlepiej olać cała klasyfikację i kategoryzację - i tak najbardziej liczy się gameplay i osobiste preferencje...
Najlepiej skupić się na tych elementach gier, które lubimy najbardziej i wybrać te gry, które zawierają ich najwięcej.
Jasne - to zawsze jest jakieś rozwiązanie, zwłaszcza, że obecnie wychodzi sporo nowych tytułów i nie ma szans na uczciwe ogranie wszystkiego. Ale skoro większość gier to swoiste mixy gatunkowe, to takie przesiewanie może sprawić, że ominie nas coś fajnego bo przykładowo zawiera za dużo "action" a zbyt mało "adventure"....
Wydaje mi się, że miękka klasyfikacja powinna być. Dawid wspomniał o oznaczeniach, coś na wzór PEGI, i to miałoby sens. Np. gra zawiera - otwarty świat, action, elementy RPG itp.
Dałem dzióbek w górę, ale trochę mam odmienne zdanie xD Wiem jestem geniuszem :P
Problem mam w tym, że bez odpowiedniej informacji o grze klient będzie za przeproszeniem dymany. Bo skąd ma wiedzieć czy to co kupi, nie jest przypadkiem coś diametralnie innego? Chłop wraca do domu, wkłada płytkę i zamiast FPSa w realiach dajmy na to II WŚ, ma przed sobą tower-defence też w tym okresie. Ogólnie to funkcjonują dodatkowe informacje o produkcie - tj. PEGI, ilość graczy, online itp. Ale uważam, że rozwinięcie tematu oznaczeń przyniesie same korzyści.
Pomysł takiej "miękkiej" klasyfikacji brzmi całkiem fajnie - zamiast często kontrowersyjnej (po ostatniej walce ;) o przynależność gatunkową Diablo, to chyba odpowiednie słowo) klasyfikacji, dostaniemy neutralne znaczki z oznaczeniem "zawiera elementy FPS/RPG/RTS" na pudełku, to może wyjść tylko na dobre.
Ale można zrobić jeszcze jedną rzecz, aby konsument nie czuł się dymany w cztery litery - umożliwić mu zagranie w wersje demo przed zakupem gry. Sony obiecywało, że każda gra na PS4 dostanie takową możliwość - ciekawe czy ini pójda za ich śladem...
Dema (umieszczone na bardzo szybkich serwerach, żeby dało się do szybko sciągać) bez DRMów i innych głupot powinny być :)
Klasyfikacja moim zdaniem jest słabym pomysłem. Np, gra będzie fps'em z elementami rpg. Tyle, że systemu rpg będzie 20% lub mniej, ale na pudełku będzie oznaczenie rpg. Teraz nie wiesz ile tego rpg jest w danej grze, to raz. 2, że popyt na rts,y w danym okresie może być duży, i developer będzie umieszczał znikome lub niepasujące elementy w grze, żeby tytuł się dobrze sprzedał, ale rts na pudełku jest. 3, że jeśli coś jest faktycznie, fps'em, rts'em, rpg. Nie znaczy,że jest dobrym tytułem. Znam wiele rasowych, fps'ów, rpg'ów które są bardzo słabe, np: seria CoD, Dragon Age ll, bf3... a chu* z tym bf3, nie no definitywny koniec z tą grą z mojej strony. 4 jak ktoś już dobrze napisał, że to będzie rodzić wojenki w stylu, to jest rpg, rts, fps, a tamto nie. Bo ma taką simaką, fizykę, gameplay, system rozwoju postaci. Dostęp do demo jest rozwiązaniem, tutaj jest zgoda absolutna z mojej strony.
Ale mimo wszystko jakieś oznaczenia powinny być - i raczej nie widzę tego, aby deweloper celowo "będzie umieszczał znikome lub niepasujące elementy w grze, żeby tytuł się dobrze sprzedał". Raz, że konsumenci i recenzenci dość szybko zweryfikowali by takie praktyki a dwa, do tego nie są potrzebne żadne nowe znaczki - wystarczy sam opis który występuję na prawie każdym pudełku z grą...
No niby tak, ale pamiętamy sytuacje, gdzie tryb online był umieszczany na siłę, bo był na niego popyt.
Był i dalej jest umieszczany, nawet w produkcjach które wybitnie na to nie zasługują. Niby przedłuża to żywotność tytułu, ale czasami aż chce się zwracać od nadmiaru tego społecznościowego syfu (wyzwania, Fejsy, Twitty i inne "ściany" do zamieszczania wyników) jakim usiana jest gra...
Pytanie czy znowu nie zaczęłyby się różne wojenni w rodzaju "to należy do RPG, to nie, nieprawda..." Itp. W przypadku PEGI też nie jest to zawsze jednoznaczne, strach strachowi nierówny. Powyżej PEGI 18 już tak naprawdę nie wiemy do czynienia czy mamy do czynienia z Dead Island, gdzie płyną strumienie krwi czy np. Mass Effect, gdzie strzelamy także do ludzi, ale brutalności w tym nie ma bardzo dużo. Podobnie będzie tutaj. Szczególnie jak ktoś (no. Jakiś duży wydawca, który pragnie by jak najwięcej ludzi znalazło w grze coś dla siebie) wpadnie na pomysł by np. na pudełku od Battlefielda dodać oznaczenie "samochody" (albo coś w tym guście) bo można jeździć czołgiem.
Tutaj wystarczyłoby oznaczenie "konflikt zbrojny" czy coś ten deseń ;)
Daję łapkę w górę za oznaczeniami PEGI + online + ewentualnie: sport, strategia, akcja, logika.
Ale mi Dawid przycukrzyłeś. Normalnie aż się zarumieniłem na dupce. <3
Na wypieki dobry jest puder. Jak byłem bobaskiem to się sprawdzało :D
A nie zgrzyta Ci w zębach ten "cuker"? ;)
Już się rozpuścił, ale muszę dalej zapijać wodą, aby zabić smak. :D
heheheh, za tydzień dla równowagi posolimy ;)
Deal. :D
W sumie szkoda, że nie ma Tomka to pewnie znowu byłbym w podcaście, a tak to nie ma kogo hejtować. :/
No niestety, delegacja mnie dopadła :( Ale w kolejnym już wracam do normalności, więc będzie pole do ostrej dyskusji na argumenty słowne i siłowe :P
Też bym kiedyś chciał!
Ja mam GTXa 770 i i7 4770K i zupełnie nie widzę sensu kupowania konsolopieca od Volvo.
W Twoim przypadku, jak i pewnie u wielu pozostałych graczy piecykowych, mija się to z jakimkolwiek sensem...
Miałem OnLive i grałem sobie na tym i jest to płynne. Naprawdę, żądnych spadków nie miałem przy 10 Mbit łączu. Wciskałem klawisz i od razu robiłem daną czynność. Nie widziałem żadnych zwolnień. Jeżeli chodzi o grafike, to było trochę gorzej. Brakuje troche tej ostrości (chociaż po ps4, każdej grze pstrójkowej brakuje :P), ale wszystko jest jak najbardziej grywalne i przyjemne. Jeżeli ps3 to 100% wyświetlania grafiki, to OnLive 80-85%. I tak byłem zajarany tą usługą :)
Co do gatunków, to ja myślę, że niepotrzebnie ludzie sobie utrudniają życie (wy również). Mamy jeden głowny gatunek, który ma pewne elementy zaczerpnięte z innych i tyle. Od lat to jest to samo. Wy, po prostu chcecie powiedzieć wszystko o grze w nazwie jej gatunku, a to nie o to chodzi. Robicie z igły, widły :P Najlepszego