Trudna sztuka oceniania gier.
W dzisiejszym odcinku parę spraw organizacyjnych – po pierwsze, dziękujemy Michałowi „Wiśni” Wiśniewskiemu za ponad rok współpracy, powodzenia chłopie w kolejnych projektach. Po drugie, dzisiaj zawitał do nas gość (tradycyjnie niestety przynosząc ze sobą nieco problemów technicznych – za co przepraszamy!) w postaci Tomka „Tenebraela” Dittricha.
Główny temat odcinka poświęciliśmy recenzowaniu gier. Omawiamy zagadnienia optymalnej skali ocen, serwisów agregujących recenzje oraz kwestie związane z doborem odpowiednich ludzi do odpowiednich rodzajów gier. W międzyczasie przewija się temat kontrowersyjnego Beyond: Dwie Dusze.
W dziale gier rządzi pixel art. Dawid ograł horrorowate Lone Survivor oraz oryginalne Papers Please – obie produkcje, choć zupełnie różne potrafią wciągnąć. Robert z kolei przedstawi Wam nową odsłonę wyścigów F1 2013 od Codemasters.
Na koniec raz jeszcze przepraszamy – za lekką obsuwę z publikacją odcinka. Tyle na dziś, do usłyszenia!
Co w odcinku?
- 00:03:22 – Parafialne / ważne, ważniejsze, najważniejsze
- 00:08:22 – Różności społeczności / nasza społeczność oraz Q&A
- 00:29:24 – Temat tygodnia / Trudna sztuka oceniania gier.
- 01:10:22 – Newsy / co się wydarzyło w minionym tygodniu
- 01:30:03 – Indyk / Lone Survivor & Paper Please
- 01:52:38 – Gra tygodnia – F1 2013 (pc)
- 02:09:08 – Premiery tygodnia / 16.10 Wolf Among Us (ps3)
Komentarze (31)
No nie, wywaliliście "Wiśnie"?! Masakra... Powodzenia chłopie, Twoje filmiki o PS Home bardzo mi się podobały i po cichu liczyłem na Twój kolejny cykl.
Zakończyliście ? Czyli, że było głosowanie ? Czy razem doszliście do wniosku, że dajecie sobie znak pokoju ? A może Wiśnia związku z nadmiarem obowiązku postanowił odejść/ czy też zawiesić swoją działalność ? Albo jeszcze istnieje taka taoria-pytanie czy Wiśnia odszedł na dobre - czy też gdy będzie chciał i miał faktycznie czas, to dojdzie ponownie do ekipy ?
No szkoda MIśni, szkoda...
Właśnie Dawidzie z tymi indykami chodziło mi o pomysły, świeżość i unikatowe mechanizmy, które wprowadzają na rynek, a dla mnie teraz to jest główna rzecz na jaką patrzę przy wyborze gierki(oklepane motywy z gier AAA zwyczajnie mi się przejadły). Nie mówię, że od razu branża ma iść w tym kierunku, ale poznałem świetne gry z fajnymi motywami gameplayowymi, świetnymi historiami i bardzo unikatową oprawę artystyczną.
Jedyny minus dla mnie indyków na obecną chwilę jest stosunek ceny do długości zabawy. Przykład: Gone Home, gra do skończenia w godzinę-dwie, zależnie od grania, a na steam cena 18,99euro. Ja się pytam, za co? Za 2h rozrywki prawie 80zł? No to jest gruba przesada. Mogę dać do 5 ojro, ale nie 19.
Więc reasumując to chyba się zgadzamy w więcej niż fifty-fity. :)
Co do oceniania gier to cóż, faktem jest, że większość osób gra w gry oceniane od 8 w górę. Dlaczego? Dlatego, że na gry, które dostały niższe oceny nie mają czasu i bardzo często na forach spotykam takie osoby co ogrywają hity i ograniczają liczbę gier do ogrania do naprawdę must havów, bo zwyczajnie brakuje im czasu w codziennym życiu wśród obowiązków, pracy, szkoły, rodziny. Jak ktoś ma więcej/dużo czasu to może pozwolić sobie na sprawdzenie po ograniu hitów na tytuły z niższymi ocenami/indyków, które go potencjalnie interesują. Jak np. ja ogrywam raczej większość dużych tytułów(nie ogrywam obecnie gier AAA, które nie różnią się zbytnio od poprzedniej części/przejadła mi się seria jak AC, NfS, BF czy CoD, powiedziałem STOP) i dzięki temu gdy nie mam w co grać(ostatnio bardzo często, a teraz to praktycznie do marca jest w moim kalendarzu mocna susza) zagłębiam się właśnie w gierki, które może gdzieś tam mi umknęły lub właśnie nie mają tej wymaganej przez tyle osób średniej powyżej 80% lub zwyczajnie zagłębiam się w świat indyków, gdyż nigdy nie wiadomo co się znajdzie, a może to być naprawdę smakowy kąsek.
O i bardzo podoba mi się Dawid Twoje upodobanie do plusów i minusów. To kiedyś było lepsze moim zdaniem. Jakoś lubię jak plusy i minusy są rozbudowane przez co np. gdy wiem rzeczy o grze, które chciałem wiedzieć, ale ciekawi mnie jedna bądź dwie kwestie i zerkam do takiej tabelki i widzę, że jest na to soczysta odpowiedź to człowiek się cieszy i czasem te plusy/minusy więcej powiedzą nam niż sama recenzja, bo czasem widzę ocenę 7/10(w przypadku GTA V jeden serwis wystawił taką notę), ale jak przeczytałem recenzję to dla mnie recenzent był chyba pod wpływem gdy to pisał, bo jest ona bez ładu i składu, to nie jest recenzja, tylko jak Robert wspomniał notka co jest po prostu kpiną.
Szkoda, że Wiśnia odszedł, bo zapewne tak było, skoro był rzadko w podcaście to zapewne nie wyrabiał czasowo, albo/i nie miał na to ochoty, co by to nie było jest to jego prywatna sprawa więc się tutaj w komentarzach nie ekscytujcie. Szkoda, że odszedł, ale oczywiście szanuję jego decyzję i życzę mu szczęścia jak ekipa PadTV. Mam nadzieję, że się w końcu spotkamy w GTA Online. :)
I znowu się naprodukowałem zapewne na marne. :F
A ja jakoś mam uraz i niechęć do wszelakich ocen - najbardziej do takich ze zbyt dużą skalą (0-100). Zawsze zastanawiam się dlaczego dana gra dostała przykładowo 67 punktów a nie 76, jaki element sprawiłby, aby ocena powędrowała w górę lub w dół - tego już niestety nikt nie podaje, stąd jak dla mnie jest to niewymierne. Też chciałbym, aby wywalono te wszystkie procenty, ułamki i liczby a zostawiono jedynie wady i zalety danej produkcji, ewentualnie zastosowano rozwiązanie stosowane przez pewien zagraniczny portal - recenzja, podsumowanie oraz dwie oceny: warto albo nie warto zagrać. W ostateczności można by lekko rozbudować skalę: świetne, dobre, przeciętne, crap. Plus ewentualnie ocena specjalna, zarezerwowana dla produkcji naprawdę wyjątkowych...
Ale mimo wszystko - wydaje mi się, inaczej na oceny (i sposób oceniania) patrzy typowy, przeciętny gracz a inaczej osoba, która katowała daną produkcję podczas testów. Wtedy człowiek czyta w podsumowaniu o znakomitym i rewolucyjnym SI przeciwników, a po kilkudziesięciu/kilkuset godzinach spędzonych na zaliczaniu jednego etapu wie, że nijak ma się to do rzeczywistości ;)
dzięki za koment, keep it up
co do live'a mam do 16.10 awarie neta w godzinach wieczornych od dobrych 2 tyg. mam wtedy słaby upload (1mb :() więc czekam jak poprawią i wszystko wróci do normy :D
Wiśnia był moim ulubionym redaktorem padtv ;)
Również dołączam do fanklubu opłakujących odejście Wiśni - mam nadzieję, że jeszcze kiedyś coś pokażesz. Zawsze fajnie było posłuchać Twojego zdania - taki lekki powiew świeżości pośród pozostałych członków ekipy...
Miło czytać tak ciepłe słowa. Może jeszcze kiedyś zostanę zaproszony do nagrania. A tymczasem trochę spraw muszę ogarnąć i może sam zacznę coś tworzyć ;)
Nam pozostaje tylko podziękować Ci za czas jaki poświęciłeś, żeby nam słuchaczom zrobić dobrze i liczyć na to, że kiedyś powrócisz, żeby podzielić się swoimi przemyśleniami.
Pewnie masz już swojego wymarzonego laptopa i słabo z czasem stoisz, co? ;) A tak poważnie, to trzymaj się chłopie. Mam nadzieję, że nie zaginiesz w sieci. :)
No nowy laptop jest a nie miałem okazji rozwinąć pełni jego możliwości jak na razie niestety.
Wisnia powodzonka! Zawsze miło wspominałeś o moich wpisach tutaj - dzięki!
Wiśnia dla mnie zaraz po Robercie był ;) fakt, że odzywał się dużo mniej od Was, ale jak już gadał to nie o głupotach. Może zorganizujecie sobie kogoś za niego? Myślę tu o ludzi z byłego konsolowca? Tomasz Doktorski bodajże ;)
Dziękuję postoję :P
jestem przekonany, że to co najlepsze było w Konsolowcu mamy teraz w PaDtv ;)
Rzadko czytam recenzje, bo obawiam się spojlerów, które czasem występują. Przy zakupie gry decydującym faktorem u mnie jest to czy lubię dany gatunek i czy spodobał mi się np. trailer albo jakieś screeny. Recenzje w żaden sposób nie wpływają na to czy kupię grę czy nie. W sumie częściej się zdarza, że jak już czytam recenzję to jest to recenzja gry, którą już ograłam. Czytam ją po to, żeby sobie porównać moje wrażenia z rozgrywki z wrażeniami recenzenta. Moją ulubioną częścią recenzji są tabelki z plusami i minusami, takie podsumowanie. Oceny to jest taka trochę bzdura, a już szczególnie te w skali od 1 - 100. Dużo bardziej przypadłaby mi do gustu ocena od 1 do 5 poszczególnych aspektów gry tj. fabuła, sterowanie, oprawa graficzna i muzyczna itp.
Dla mnie właśnie najlepszym podsumowaniem dla gry byłoby albo skala szkolna czyli 1-6 albo po prostu 5 segmentów: słaba, średnia, dobra, bardzo dobra, świetna. Wtedy to + soczysta tabelka z plusami i minusami byłoby chyba najlepszym podsumowaniem jakie mógłbym sobie wymarzyć.
Dawidzie gdy opowiadasz o indykach to widać że mówisz to z pasją i bardzo interesująco.Widać że są one dla ciebie czymś wyjątkowym. Niestety dla mnie te gry nie są interesujące (poza paroma tytułami na jednej dłoni licząc) a zwłaszcza pixel art i zawsze przewijam nagranie ;)
I jak może nie podobać ci się postać Trevora? Przecież to jest taka osobowość że na 100% zapisze się w kartach historii gier. Poza momentami napadu złości i stanu upojenia alkoholowego, to gość gada chyba najinteligentniej z całej trójki postać z GTAV.
http://www.youtube.com/watch?v=v8FKwndLiYs
:D
Trevor i jego odjazdy, są najlepsze z całej ekipy...
Chociaż nie powiem - początkowo to właśnie Michael najbardziej przypadł mi do gustu, jednak wraz z rozwojem fabuły, zacząłem do niego odczuwać lekką odrazę. Ale to chyba było celowe zamierzenie twórców ;)
Tak naprawdę to Trevor jest najbardziej normalny w tym szalonym świecie. :D
Hehe dokładnie...
Chętnie przygarnąłbym coś w stylu "Episodes from Liberty City' z Trevorem w roli głównej, ale pewnie pozostanie to w sferze marzeń ;) Tak czy inaczej - Rockstar w kwestii tego jak powinna wyglądać piaskownica, kolejny raz zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko...
Ja uwielbiam gry inne od zawsze, innowacyjność która potem z dumą na piersi noszona jest przez duże studia jest poniekąd nagrodą dla ludzi, którzy kreują wszystko czym zachwyca się Świat, lubię to od zawsze :D
a Trevor, hmmm nie ogarniam :D
Już dawno przestałem czytać recenzje, skupiam się raczej na publicystyce. Zdarza mi sie zerknąć na ostatni akapit, albo plusy/minusy jeśli są, ale rzadko kiedy mam ochotę czytać recenzję. Może ja się zestarzałem, a może to recenzje teraz są pisane bez polotu. Z łezką w oku wspominam recenzje z takich magazynów jak Gambler czy Reset. Fakt, byłem wtedy sporo młodszy, ale potrafiłem przeczytać numer od deski do deski, nawet jeśli mnie jakieś gry nie interesowały. A teraz...Większość tłuczona jest od szablonu: fabuła, gameplay, grafika, dźwięk, ocena. Nie dziwne, że przestałem kupować prasę grową, prenumeruję jedynie cyfrowego Edge, ale mam już kilka zaległych numerów do których nawet nie zajrzałem... A Gramy! mam w plecaku już od prawie 3 tygodni i dotarłem dopiero do 16 strony, z których nawet połowy nie czytałem bo uznałem za nudne ;)