„Kwaśne” czwartki z DJ #28
VHS style!
O tym, że coraz większe budżety gier wideo również przekładają się na jakość udźwiękowienia tytułu każdy gracz już się przekonał, i to nie raz. W rzeczy samej fakt ten nawet nie specjalnie zaskakuje, ale z drugiej strony czy można zrobić coś równie dobrego za mniejsze pieniądze?
Otóż moi mili, tak. Przykładów takich znam osobiście kilka, ale dzisiaj zabiorę Was w szalone, na wielu warstwach popkulturowych lat 80′ i 90′.
Australia, lasery i Power Glove. Domyślacie się o co chodzi? Tak, Blood Dragon. Fantastyczna, ciepło przyjęta przez wielu recenzentów i krytyków, muzyka do równie wybornej produkcji Ubisoftu.
Od dawna nie czułem się w taki sposób aby muzyka w grze rysowała w mej wyobraźni to czego nie mógł wyświetlić ekran telewizora. Dzięki temu, że mam już swoje lata, wiem do czego służył magnetowid VHS oraz z zapartym tchem oglądałem takie filmy jak Cherry 2000 czy Cyborg, chłonąłem jak gąbka to co było mi zaserwowane w tej grze, a muzykę w szczególności.
O tym, że grę polecam bez dwóch zdań możecie przekonać się tutaj, natomiast dziś chcę Was ugościć wspaniałym utworem z tejże produkcji, o wymownym tytule Warzone – do usłyszenia za tydzień, DJYano.