Ciepło się robi to człowiekowi głupie pomysły do głowy przychodzą i zaczyna za dużo myśleć!
Dlatego zacząłem się zastanawiać co sprawia, że grę możemy nazwać pełnoprawnym sequelem a nie wyjątkowo drogim dlc.
Ciepło się robi to człowiekowi głupie pomysły do głowy przychodzą i zaczyna za dużo myśleć!
Dlatego zacząłem się zastanawiać co sprawia, że grę możemy nazwać pełnoprawnym sequelem a nie wyjątkowo drogim dlc.
Komentarze (2)
Uważam, że ocenę tego czy jest to (GT6) pełnoprawny sequel czy bardziej rozbudowane DLC, będzie można przyznać dopiero po jej premierze. Lepszym przykładem tego o czym opowiadasz w Vlogu, jest niedawno wydane Dead Island Riptide - świetne DLC w cenie pełniaka...
Ale skoro jest zapotrzebowanie na takowe produkcje, to czemu ktoś (wydawca / producent) nie miałby na tym skorzystać i zarobić trochę dodatkowego $$$...
Ciężko w sumie określić kiedy coś jeszcze jest rozbudowanym DLC a sequelem. Moim zdaniem sequel powinien być w jakiś sposób ulepszony względem poprzedniczki. DLC opiera się na tej samej mechanice i grafice (np. Blood Dragon), a sequel powinien wnosić powiew świeżości, obok nowej fabuły, dostarczyć ładniejszą grafikę, ulepszone sterowanie, może jakieś dodatkowe funkcje itp.