X
    Kategorie: PADcast

PADcast #51 – Graczu, zachowuj się

Kultura w sieci, czy istnieje Savoir Vivre w Świecie online i z jakimi odchyleniami od normy spotykamy się w tym wirtualnym przybytku.

Robert nadal siedzi z nosem w książkach i uskutecznia backtracking pomiędzy uczelnią a biblioteką, nam to jednak absolutnie nie przeszkadza w tym aby nagrywać, natomiast wszystkie jego zasmarkane i płaczące fanki uspokajam, Robert pojawi się w #52 nagraniu.

W temacie tygodnia poruszymy kolejną ważną kwestię dotyczącą gier, bo jakże mogło być inaczej. Kultura w sieci, a może Savoir Vivre online, czy istnieje coś takiego i jak wygląda przestrzeganie etykiety w wirtualnym Świecie przez graczy.

W paczce najświeższych wiadomości z zeszłego tygodnia powiemy między innymi o podejrzanym ruchu EA, czyli wycofaniu się z ostro krytykowanych swego czasu Online Pass’ów, będzie też o płatnym trybie gry w Metro Last Light a także o nowej odsłonie GT6, która ma pojawić się na koniec tego roku kalendarzowego, na konsolach obecnej generacji.

W tym odcinku pojawia się dział Zakurzony PAD, a w nim totalny exclusive na Amigę, gra Moonstone i wspomnienia z tą grą związane przedstawi Wam Dawid, a na koniec przejedziemy się po grze Hitman Absolution i powiemy co nas w niej odpycha i dlaczego nie zamierzamy kontynuować przygód Agenta 47.

Miłego odbioru!

Co w odcinku?

  • 00:02:10 – Parafialne / Ważne, ważniejsze, najważniejsze
  • 00:03:42 – Różności społeczności / nasza społeczność oraz Q&A
  • 00:13:01 – Temat tygodnia / Savoir Vivre w Świecie online
  • 00:40:53 – Newsy / ciekawostki minionego tygodnia
  • 01:20:37 – Zakurzony PAD / Moonstone – Amiga
  • 01:35:26 – Premiery tygodnia
    / 22.05 – Call of Juarez: Gunslinger
    / 25.05 – Resident Evil: Revelations
  • 01:39:23 – Gra tygodnia / Hitman: Absolution


Dawid Maron: Koleś który widzi słabo ale słyszy za dobrze, w dodatku ogromny fan gier niezależnych. Jestem też na Twitterze i .

Komentarze (47)

  • Fajnie jest przenosić swoje znajomości wirtualne do rzeczywistości, bo można się zaprzyjaźnić z naprawdę fajnymi ludzi, chociaż ja w większości przypadków staram się tego unikać i często zmieniam sobie ekipę, z którą gram. Gdy idę grać w grę to ja chcę w nią faktycznie pograć, a nie przez 45 minut pisać na czacie o tym jak miną mi dzień - czasem jest to spoko, ale w większości przypadków myślę, że takie osoby szukają sobie na siłę BFFF niekoniecznie do grania...

    • Ale czasami mimo wszystko, fajnie jest pogadać przez HS'a o czymś innym niż kolejny headshoot w głowę przeciwnika...

      • zgadzam się, czasem gadamy o takich pierdołach, że głowa mała, jak takie typowe plotkary :)

        • Gorzej tylko, jak chcesz zagadać do partnera z teamu, a tu zbuntowany 13 latek przed mutacją głosu ;)

          • hehehe, true :) czasem aż bolą uszyska od tego świergotu :)

      • Oczywiście, że tak, ale bez przesady - na pytanie co chcę o kimś wiedzieć albo jakie dziewczyny/chłopaki lubi palce same pchają się, żeby napisać WTF?! Szczerze? Wali mnie ten kolo, czy ta typiara przez takie osoby nie da się grać... Ja naprawdę wiele rzeczy rozumiem i sama lubię paplać no, ale ludzie szanujmy się... czy ja naprawdę po pięciu minutach gry muszę wiedzieć, że "nie ma takiego wagonu, którego nie da się odczepić"? Serio?

        • Hehe - to już zależy na kogo trafisz.
          Ale rozumiem Cię - sam nie lubię jak osoba którą znam ledwo od paru minut, zaczyna mi nawijać barwną historię swojego życia. Za to pogaduchy o pierdołach jak najbardziej wchodzą w grę ;)

  • Ten płatny poziom trudności w Metro: Last Light to nie jest wymysł Deep Silver/Koch Media, tylko zaszłość po THQ, które pierwotnie miało wydać tę grę, i które razem z EA królowało w temacie tego rodzaju dziwacznych pomysłów, o czym wielu po upadku tej firmy zapomniało. Zgłębiajcie proszę materię, o której rozprawiacie, by nie szerzyć fałszywych informacji. O tej sprawie można dowiedzieć się choćby z najnowszego odcinka "Annoyed Gamer" na Gametrailers.com i zrozumieć, dlaczego nie należy winić za to finalnego dystrybutora gry.

    Pozdrawiam

    • tak szczerze to gracza guzik obchodzi fakt, że ktoś tam wcześniej grzebał przy grze (THQ), na pudełku jest KOCH i to oni są odpowiedzialni za tytuł i oni zbierają, btw rzeczywiście to jest ogromny problem osadzić w grze plik odblokowujący w grze w/w tryb :) 100kb jak mniemam ... dla chcącego nic trudnego, to nie wymaga przebudowanie 90% gry. Dla mnie za tego babola odpowiedzialny jest obecny wydawca/producent a nie trup THQ

      • Ale zrozum Dawidzie, że obecny wydawca miał związane ręce, a odblokowując ten tryb dla wszystkich skrzywdziliby pre-orderowców. Nie chce mi się tego tutaj tłumaczyć, bo wszystko zgrabnie wyjaśnił Marcus Beer w swoim programie "Annoyed Gamer". Polecam obejrzeć zanim utwierdzisz się w swych pochopnych sądach.

        Pozdrawiam

        • jasne masz rację, ale wciąż uważa że można to było rozwiązać ciut lepiej i delikatniej...
          btw od wczoraj na PSS dla PS+ metro leży za 180 PLN :)

  • Co do samego tematu, to pięknie łączy się on z poprzednim padcast'em. Mianowicie, czy wszystkie gry online powinny mieć minimum PEGI 16? Jeśli chodzi o samą rozgrywkę w sieci to ja mam tak samo jak Dawid, że najbardziej irytuje mnie sytuacja, gdy inni gracze wchodzą na server tylko po to aby strzelać do ściany lub swoich kompanów. Grałem kiedyś w CoD i tam raczej było mało tego typu zachowań. CoD jest tak zrobiony, żeby odkryć możliwość jakiegoś ataku killstrike'a trzeba robić wytyczne, tam nie można odkryć na stałe jakiegoś nalotu lub ataku helikopterem, zresztą w MoHW też jest system killstrike'ów i tam gracze też starają się robić wytyczne, żeby odblokować jakiś killstrike. W bf3 mamy inną sytuację tutaj, helikoptery, jety, czołgi, itp, mamy na stałe od samego początku gry i odkrywamy na stałe różnego rodzaju ataki nimi. Gdyby wprowadzili taki system, że czołg lub helikopter będzie dostępny wtedy, gdy wykonamy 70% wytycznych na danej mapie. Wtedy mobilizowałoby to graczy do grania w zespole, żeby odblokować dany support. Tak więc moim daniem, znudzenie poprzez brak jakiś bodziców, których nie możemy posiadać na stałe, jest tym czynnikiem który wpływa na takie zachowanie graczy, że zamiast grać zespołowo wolą głupawą zabawę.

  • Jak to mówią w sieci - "Polacy to największy motłoch growego świata" i niestety z tą tezą zgadzam się w 100%...

  • Dobry odcinek, ale zabrakło mi bardziej hipsterskiego zdania w dyskusjach ;)

  • ale jazda Hitman był dla mnie wyzwaniem przyn u mnie .... autko z lodami heh w tutorialu no było.... w sumie od tej stronie o hitmanie nie myslalem ... fakt mała interakcja

  • Hej!

    Ja mam taką małą anegdotkę :) Pozytywną...

    Ja jestem osobą która nie gra na multi ale kiedyś spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Chodzi o grę Journey która ma bardzo nietypowy multiplayer. Pamiętam jak pierwszy raz usiadłem do gry, zachwycony, bo na tytuł czekałem bardzo długo. Pierwszy level, uśmiech na moich ustach a tu nagle ktoś się pojawił. Wtedy jeszcze nie wiedziałem jak funkcjonuje multiplayer w tym tytule. Lekko zniesmaczony że ktoś będzie mi przeszkadzał w grze stwierdziłem że spróbuję. Okazało się że grę skończyłem na 95% trofeów z bananem na ustach. Pierwszy raz spotkałem się z tak pozytywnym podejściem do innego, obcego człowieka w internecie. Wzajemna pomoc i odkrywanie świata spotęgowało wrażenia które dostarczyła mi gra. A co najlepsze. W Journey nie ma możliwości rozmowy, zarówno głosowej jaki i chat'u! To niesamowite że można dogadać się bez słów i to na takim poziomie! Rewelacja! Do tej pory mam kontakt z tym człowiekiem i to jest niesamowite. a Journey jest moim ulubionym tytułem zarówno jeśli chodzi o gameplay, audio i grafikę.

    • Oj tak - Journey ma cudowny tryb multi...
      Pamiętam jak towarzysząca mi prawie od samego początku postać, w końcowym fragmencie gry zaczęła rysować mi różne emoty na piasku - nie powiem, było to wręcz wzruszające :)

      • tak wiem o czym mówisz, na sama myśl o tej grze mam zaciśnięte gardło...

    • to pewnie byłem ja :)
      ale znam to uczucie o którym piszesz

  • Wszystko zależy od podejścia do Hitmana. Ja nastawiłam się na to, że każdą misję przejdę niezauważona i robię wszystko, żeby mi się to udało. Co prawda jest sporo niedociągnięć jeśli chodzi o inteligencję przeciwników (chodzi mi o zdolność dostrzegania) ale nie wiem czy można pojechać to, że chodzą oni po liniach (jest to taka namiastka patrolowania) i pomaga to wyznaczyć sobie trasę przejścia (przydatne jeśli ktoś się nastawia na pozostanie w garniaku). Co do ujemnych punktów to już w ogóle się nie zgodzę, że jest to głupie, bo przecież już nawet w samouczku w pierwszej misji babka mówi, że pozostawianie ludzi, nie będących celem, przy życiu jest symbolem cichego zabójcy, który w całej misji eliminuje tylko swój cel. Gra nie jest łatwa, jeśli nastawimy się na wykonywanie wyzwań. Nie zgodzę się też z tym, że misje są liniowe, bo każdą można przejść na wiele sposobów.

    • no nam nie podeszła ale jak bawisz się świetnie to baw się :)

      • zawsze recenzja będzie mocno subiektywna ;) my już stare zgredy jesteśmy :P

        tak jak Dawid powiedział nam nie pod pasowało, ale jest na pewno grupa ludzi, która się świetnie bawi! i chwała im za to bo dzięki temu dostajemy różne gry!

Przeczytaj też