X

PADcast #49 – Urzekła mnie Twoja gra

No i po majówce… Mimo powrotu do szarej rzeczywistości, w dobrych humorach spoglądamy na to, co nas czeka w przyszłości. Będzie się działo, a datę 15-16 czerwca możecie już zapisywać w kalendarzach.

 

W temacie tygodnia dyskutujemy o tym, co nas najbardziej urzeka w grach. Zaskakująco mało czasu poświęcamy grafice, wbrew pozorom także fabuła nie ląduje u nas pierwszym miejscu. Co takiego zatem? A to już musicie posłuchać… Czekamy oczywiście także na Wasze opinie.

W newsach przypałętał nam się grząski temat polityki. Zastanawiamy się, czy uhonorowanie twórców Wiedźmina to coś więcej niż zwykły polityczny PR. Nowe informacje o magicznym przycisku „Share” na padzie od PS4 wskazują, że streamowanie rozgrywki może nie być tak fajne, jak początkowo się nam się wydawało.

Mimo braku dużych premier pudełkowych, obsada w tym odcinku zdecydowanie daje radę. Indyki reprezentuje Thomas Was Alone oraz polski Bonfire, który wprawdzie nie jest jeszcze ukończony, ale już otrzymaliśmy możliwość jego przetestowania.

Na sam koniec odkurzamy magnetowidy i zanurzamy się w świecie prawdziwych badassów, a mowa oczywiście o Far Cry 3: Blood Dragon. Ogromne zaskoczenie tego roku i przykład na to, że warto dać twórcom nieco więcej swobody przy tworzeniu gier.

Tyle na dziś, miłego słuchania!

Co w odcinku?

  1. 00:02:46 – Parafialne / Garść ważnych informacji
  2. 00:10:09 – Różności społeczności oraz Q&A
  3. 00:14:20 – Temat tygodnia / Co nas urzeka w grach i na co zwracamy szczególną uwagę
  4. 00:35:21 – Newsy / ciekawostki minionego tygodnia
  5. 01:23:03 – Indyki / Thomas Was Alone & Bonfire
  6. 01:46:50 – Gra tygodnia / Far Cry3: Blood Dragon


Dawid Maron: Koleś który widzi słabo ale słyszy za dobrze, w dodatku ogromny fan gier niezależnych. Jestem też na Twitterze i .

Komentarze (27)

  • Po dłuższym zastanowieniu – nie ma jednego konkretnego elementu sprawiającego, że coś mnie urzeka albo i nie. Chyba zależy to tylko i wyłącznie od konkretnej produkcji – w jednej może to być „morderczy” klimat (Bioshock, System Shock 2), w drugiej nastrojowa ścieżka dźwiękowa (Syberia 1/2, To the Moon), w trzeciej oprawa audio-wideo (Uncharted 2/3, Ni No Kuni), a w jeszcze innej feeling (Podróż, The Unfinished Swan). I nie ma znaczenia czy jest to blockbuster z budżetem liczonym w setkach milionów $, czy indyk stworzony w przydomowym garażu.

    Pomijając ostatniego Bioshocka i kilkanaście innych wspaniałych produkcji, to grą która w pełni mnie urzekła (i mogę wymienić jej tytuł wyrwany ze snu w środku nocy) jest Deus Ex Human Revolution (w sumie to moje „Best of Ever”). Może i poszczególne jej składowe elementy (grafika i animacje chociażby) nie zawsze stoją na wysokim poziomie, ale jako całość tworzą coś, co kupiło mnie już od pierwszej minuty spędzonej w świecie gry…

    PS. DJYano: o indykach nie mogę już słuchać – litości, ale nie mam aż tak dużo wolnego czasu, na ogranie tych wszystkich fajnych popierdółek o których opowiadasz ;) ;)

    • hehehe,
      ja o indyka na szczęście Twoje (lub nie) mówę raz na 3 - 4 tygodnie więc nie martw się zbytnio :) wiem, że przemawia przez Ciebie żal z braku czasu na ogrywanie tych małych popierdółek :P ale co jakiś czas posłuchać możesz co? rozumiem, że to nie był zarzut? :P

      • Hehe - oczywiście, że to nie był zarzut - wręcz przeciwnie :)
        Posłuchać mogę i robię to bardzo chętnie, ale potrafisz (potraficie) tak skutecznie narobić smaka na grę, że nie ma bata żeby zaraz tego nie kupić - najlepszy przykład to Blood Dragon, którego właśnie zakupiłem (chociaż miała być abstynencja od zakupów), po wysłuchaniu audycji i OST'a na Tubie :p

  • Ja bym się chyba skłaniała do ścieżki dźwiękowej jako elementu, który odgrywa dużą rolę w tym jak odbieram grę. Według mnie to właśnie muzyka jest główną częścią składową klimatu (tutaj nasuwa mi się przykład Bad Company 2: Vietnam). Ale mimo wszystko, żeby gra mnie urzekła to wszystkie jej elementy (ścieżka dźwiękowa, aspekt graficzny/ artystyczny, fabuła, itp.) muszą współgrać. Far Cry 3: Blood Dragon nie byłby tak porażający, gdyby świetna muzyka nie była połączona z tą różowiasto - neonową oprawą graficzną rodem z VHS-a. Właśnie ta spójność, w połączeniu z wyrazistym głównym bohaterem, czyni tę grę perełką.
    Thomas Was Alone jest bardzo prostą gierką z wyglądu i mechaniki, i gdyby obedrzeć ją z narracji to wyszłaby taka flashowa popierdółka, ale właśnie opowieść narratora i muzyka sprawiają, że ma swój urok.
    P.S. Solidaryzuję się z Robertem i Pawłem, bo ja też nie mogę grać w horrory przez nadmierne wczuwanie :( Ale dla The Last of Us się poświęcę i zaryzykuję koszmary nocne.

  • NiZi aleś ty naiwny z tym orderem dla CDP RED. Politycy wszystko robią pod publiczkę, żeby ugrać kapitał wyborczy. Za 2 lata wybory prezydenckie, więc ktoś tam w kancelarii musi podsunąć prezydentowi jakieś gadżety na zdobycie wyborców. Ten order jest wycelowany w pokolenie lat 70' i 80', a więc roczniki wyżu demograficznego. Armia wyborców wśród graczy. Swoją drogą co w praktyce oznacza ten order dla CDP RED? Można zadać analogiczne pytanie - co znaczy Nobel dla Baracka Husseina Obamy albo Nobel dla Unii Europejskiej? Oczywiście nic.

    Właśnie odpaliłem tryb multiplayer w Tomb Raider na PS3. Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymam. Jeśli pod dnem jest muł to poziom tego co zobaczyłem jest pod mułem.

    • Jasne ze politycy na tym zyskaja, ale co istotniejsze zyska tez polski gamedev!

      • Podaj chociaż jeden przykład co zyskuje polski gamedev tą nagrodą?

        • Większą zauważalność w kręgach, które nie były dotychczas zainteresowane gamedavem... jasne to jest biznes, ale myślę, że nikt na tym nie traci! Nasi rodzimi developerzy zaczynają się liczyć, a kraj może godnie się chwalić naszymi studiami... takie moje zdanie;)

  • Drodzy Dawidzie, Robercie, Pawle i Michale!!! Dzięki wielkie za niesamowite wyróżnienie !!! Cóż rzec w podzięce ? Odpowiem tylko, że Wasz feedback daje mi niesamowitego boosta do pisania :) (wiem wiem pojechałem polszczyzną jak stary polonus z USA hehe) PS Pawle na jakiego maila ma fotkę wysyłać?

  • To, co powiedziałeś, Dawidzie, a mianowicie, że Twoja zamiłowanie do starych gierek bierze się z Twojego obecnego, chyba można tak powiedzieć?, uwielbienia dla gier indie... Czy nie chciałeś powiedzieć przez to, że to w zasadzie odwrotnie: że ten sentyment do minionej ery komputerowej rozrywki w jakiś sposób wpływa na szczególne zainteresowanie segmentem gier, tak zwanych, niezależnych? Dla mnie jest to właśnie sfera, która nosi w sobie wiele cech tamtych, swego rodzaju, pionierskich czasów - dominującymi czynnikami są tu nadal pewna prostota, ale też impuls poszukiwania przez twórców czegoś nowego, tudzież wykorzystywania na nowy sposób, można rzec, wręcz "prastarych" elementów, adaptowania ich do nowych warunków i, że tak powiem, potrzeb gracza. Cieszy właśnie to, że owa niezależność pozwala małym studiom i nawet pojedynczym osobom, na przedsięwzięcia odważne (choćby ceną za potencjalne fiasko miałoby być tylko poświęcenie swojego czasu) i nietuzinkowe. Dla mnie granie w indie, to jest naprawdę łapanie oddechu - owszem, gram w duże gry, czekam na niektóre pozycje, ale tkwi w tym też jakiś dziwny masochizm, bo czymże nowym zaskoczy nas, na przykład takie GTAV? Tym, że będzie wszystkiego więcej i ładniej, ale... Panowie, mimo lekkiej kpiny jaką wyczuwam w Waszych, względem Dawida, docinkach, ja z minionych kilku miesięcy najlepiej wspominam gry mniejsze (może z wyłączeniem Bioshocka) i niezależne. Duże gry przychodzą i odchodzą i mamy od nich spokój do kolejnej odsłony. Kiedy chcę naprawdę czegoś wyjątkowego, sięgam po indie.

    Jeszcze tylko słówko odnośnie Bonfire - dla mnie ten niski poziom lootu pachnie brzydko potencjalnym zamiarem zaimplementowania opcji "free2play" w przyszłości. Czyżby?

    Odnośnie Far Cry 3: Blood Dragon - powinieneś Dawidzie jednak kupić "podstawkę", bowiem w kwestii samej rozgrywki znajdziesz wszystko to (i dużo więcej), co cieszyło Cię w tej materii "dodatku". Swoją drogą grę już mam zakupioną, ale trochę boję się o gameplay, albowiem z tego, co powiedziałeś, wygląda to trochę wtórnie względem Far Cry 3. Grało mi się w niego doskonale, ale kilkadziesiąt godzin na Wyspie spędziłem, i boję się nieco "zmęczenia materiałem".

    Natomiast, trochę nawiązując, zapytam - czy grałeś w RETRO CITY RAMPAGE? Biorąc pod uwagę Twoją "podjarkę" Blood Dragonem i ogólne zamiłowanie do retro i indie, gra wygląda wręcz, jak skrojona dla Ciebie. Sam jeszcze nie kupiłem, bo, mimo, iż wszystko mi się podoba (ta masa nawiązań, stylistyka, etc.) to zastanawiam się, jak to wygląda od strony samej rozgrywki - jest frajda, czy tylko zabawa w popkulturowe, retro-komputerowo-konsolowo-nawiązania? Grał ktoś, polecacie? Odradzacie?

    • Wiesz co, u mnie z grami indie jest trochę inaczej, tak daleko jak tylko sięgam pamięcią i jeszcze zanim powstał termin INDIE jarałem się grami, które nie interesowały nikogo albo bardzo wąską grupe ludzi, byłem dziwiakiem bo grałem w gry po niemiecku lub szukałem głębszego sensu w produkcjach "dziwnych". Termin indie to przedłużenie tego efektu i fajnie, że w końcu ktoś to nazwał ale dla mnie nie zmieniło się nic, dlatego tak łatwo jest mi migrować z AAA do indie czy pixel artu albo totalnego oldschool'a i nie płacę za to absoultnie żadnej wysokiej ceny
      Sam bardzo lubię dobre AAA ale obecna generacja konsol dała mi do myślenia i to bardzo, "zepsuła" mnie jako gracza i po 3 latach zaczynam odczuwać tego efekty, tęsknie za grami ambitnymi a najbardziej za indie
      Co do BonFire Twoje podejrzenia kłócą się z ideaologia indie to o czym napisałeś nie wydarzy się ;)
      A chłopaki i ich kpina względem moich "indyków" cóż tak jak napisałeś oni jarają się GTA 5 a ja Monaco, które lepsze? Zależy jak na to spojrzysz ;)

  • Małe sprostowanie: sprawdziłem na stronie Pana Prezydenta - Adam Badowski szef CD Projekt RED oraz załozyciele CD Projekt Marcin Iwiński i Michał Kiciński otrzymali "za wybitne zasługi w działalności na rzecz rozwoju przedsiębiorczości polskiej" Krzyże Kawalerskie Orderu Odrodzenia Polski (taka jest pełna nazwa tego odznaczenia - nie "Order Odrodzenia Polski") Sorki. że się szczegółów czepiam... A co do samego wyróżnienia - to pachnie mi ono transakcją wymienną: wy mi "Wiedźminy" dla gości odwiedzających Pałac Prezydencki, a ja wam za to po orderku... Tak sobie Pan Prezydent pomyślał pewnie... Dlaczego? Skoro "Ożeł morze" (ortografia prezydencka :) to i Bronek order dać potrafi :) A jeśli Pierwszy Gajowy RP gra w ogóle w jakieś gry... to są to pewnie polowania na grubego zwierza w "Cabela's Dangerous Hunts" ;) PS Dobrze. że w Polsce aktualnie nie mieszkam, bo w przeciwnym razie "Romek by już na mnie pozwy pisał" za niepoprawne poitycznie poczucie humoru...

    • Małe kulturalne sprostowanie, do sprostowania ;)
      Obie nazwy (ta podana przez Ciebie, jak i przez chłopaków w audycji) są poprawne...

      "Order Odrodzenia Polski" to ogólne określenie odznaczenia cywilnego,dzielącego się z kolei, na 5 poszczególnych klas - wśród których znajduje się właśnie "Krzyż Kawalerski"...

      I nie jest to aż tak znaczące odznaczenie (wystarczy prześledzić statystyki jego "przyznawalności") - ale plus dla Bronisława K., że nie sypie nimi na lewo i prawo jak jego poprzednicy...

      • Ollestern masz oczywiście rację! Pochylam głowę w pokorze i dziękuję za uściślenie :)

  • Ja uwagę w grach zwracam na mechanikę. W jaki sposób da się wykorzystać naszą postać i otaczający nas świat. Co wpływa na naszą rozgrywkę, a co jest tylko mało znaczącym zapychaczem. Dzięki temu jestem w stanie kreować swój model rozgrywki, korzystać z tego co developer umieścił w grze. Oczywiście oprawa A,V czyli artystyczna video hehe, też jest ważna. Co do muzyki to mam tak, że jak jest to jest, ale zwracam na nią uwagę wtedy gdy jest naprawdę git, tak już mam co zrobić :D

  • Przede wszystkim na początek chciałbym się przywitać, jako że za sprawą RRN zostałem nowym słuchaczem Waszego podcastu. Bardzo mi się spodobał i pomimo i bardzo fajnie się was słucha pomimo tego, że zaniechałem ostatnimi czasy gry i tutaj własnie chciałbym wam podsunąć pomysł na temat, a mianiowicie - Growe Znudzenie. Dlaczego tak się dzieje ? Co ma na to wpływ ? Jakość gier, czy po prostu wyrastamy z tego ? Co zrobić kiedy żadna gra nas nie wciąga na dłużej ? Czy warto z tym walczyć, jeżeli czuje się chęć do grania, ale jednocześnie gry szybko nużą.
    Pozdrawiam :)

    • U mnie działa dłuższa przerwa :) Jak się znudzę jakimś tytułem lub w ogóle graniem to robię sobie parę tygodni przerwy i wracam z wielkim zapałem. Znużeniu zapobiega też (przynajmniej w moim wypadku) gra ze znajomymi, bo oni potrafią znacznie urozmaicić rozgrywkę.

    • Największym chyba "winowajcą" znudzenia grami, jest ich nijakość i powielanie ciągle tego samego schematu, wedle których są robione. Jak któryś z kolei raz dostajesz to samo, tylko podane w innej oprawie AV, to oczywistym wydaje się fakt, że prędzej czy później nastapi zmęczenie materiału (gracza). Najlepszym przykładem (moim) są wszystkie kotlety pokroju ostatnich odsłon (singlowych) BF'a czy CoD'a - nawet przy pierwszym podejściu lekko się męczyłem, a takiego Bioshocka Infinite potrafiłem zaliczyć kilka razy, bawiąc się za każdym razem wyśmienicie...

      A najlepszym lekarstwem dla mnie jest albo jakiś popierdółkowy indyk, albo naparzanie w multi - zabawa z żywym przeciwnikiem nigdy nie jest taka sama i zawsze zawiera element zaskoczenia i wielkiej niewiadomej ;)

    • witamy, :)
      temat growego znudzenia był już przez nas poruszany w którymś z poprzednich odcinków ale pewnie do niego jeszcze wrócimy :) tymczasem nadrabiaj zaległości ;)

Przeczytaj też