VHS style czyli FarCry3 i samodzielny dodatek Blood Dragon
Co ja będę tutaj się rozpisywał, Blood Dragon był już w PADcaście, był też stream dokładnie TU tak więc czas na podsumowanie czyli materiał GCN?
Zapraszam – DJYano
VHS style czyli FarCry3 i samodzielny dodatek Blood Dragon
Co ja będę tutaj się rozpisywał, Blood Dragon był już w PADcaście, był też stream dokładnie TU tak więc czas na podsumowanie czyli materiał GCN?
Zapraszam – DJYano
Komentarze (2)
Chociaż dopiero zacząłem przygodę z Blood Dragon, mogę już potwierdzić to, co zaprezentowanym materiale powiedział Dawid a.k.a. CyberDJ ;-) Gra, co prawda wykorzystuje znane i ograne motywy, ale też w pewien szczególny sposób wyśmiewa pewne trendy. Nie pamiętam, kiedy ostatnio parskałem śmiechem grając w grę - tutorial będący jednocześnie kpiną z tutoriali, hinty nabijające się z hintów, te rzeczy już na samym początku wywoływały u mnie salwy śmiechu.
Faktem jest jednak, że pełnię walorów tej gry doceni pokolenie schyłku lat 80 i początku 90, bowiem mimo, iż gra jest pastiszem, to w ten przewrotny sposób wywołuje również uczucie nostalgii za czasami, kiedy w wypożyczalniach VHS królowały filmy na kanwie których powstał Blood Dragon. Z tym wyjątkiem, że wtedy wszystkie te teksty brało się na serio (ech, naiwna młodości!), efekty specjalne robiły wrażenie a patos nie był wydawał się taki patetyczny.
Po około godzinie gry, przeszkadza mi w zasadzie tylko jedno i z niepokojem powitałem informację Dawida, że będzie tak na przestrzeni całej gry - wszechobecny półmrok. Uzasadniony, ekhem, fabularnie (w końcu akcja osadzona jest - no jakżeby inaczej - w świecie, w którym bomba atomowa wybuchła). Mam nadzieję, że z czasem nasz Mark-4 zostanie zaktualizowany o jakiś noktowizor, bo bywa, że jest ciemno, jak... wiadomo. Neonowa kolorystyka, natomiast, nie przeszkadza mi tak, jak się tego obawiałem. Ponadto gra sprawia wrażenie lepiej zoptymalizowanej niż w przypadku podstawki, chociaż przyznam, że grałem w Far Cry 3 dość dawno i być może pojawiły się jakieś łatki, które niedociągnięcia w tej materii niwelują.
Odchodząc raz jeszcze od tematu - przemogłem się, zakupiłem i zagrałem w Retro City Rampage i teraz już mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że jest to gra, w którą, Dawidzie, powinieneś zagrać (mimo twej niechęci do serii GTA). Jeśli jest jakaś gra, którą określić można sformułowaniem potworkiem "ultimate-retro-gaming-experience", to jest to właśnie ta gra. Marne 50MB, a daje frajdy, jak z 10 nowych... tfu... nowoczesnych gier. Nawiązań i trybutów cała masa - każdy gracz 30+ bez problemu rozpozna i łezka się znowu w oku zakręci. Poza tym rewelacyjny humor, dystans, ale przede wszystkim oldskulowa, ale dająca wiele przyjemności rozgrywka z masą różnych trybów, wyzwań, misji itd. Polecam serdecznie (zwłaszcza, że wciąż jeszcze w promocji na Steamie).
Wiesz co nasz kochany Dawidzie? Wydaje mi się, że młodsi odbiorcy także zrozumieją Blood Dragon. Ta gra nie jest tylko dla tych co pamiętają te "kiczowate" lata. Na pewno ale na pewno "młodszym" zdarzyło się oglądać filmy z tamtych lat. Moim zdaniem ta gra jest dla osób którzy szukają zabawy i trochę śmiechu, a nie płaczu po śmierci znajomego/żony/męża/ czy kogokolwiek. Jak pierwszy raz odpaliłem gierkę to nawet z takiego okna ładowania i cut-scenek się śmiałem. Ta gra po prostu odpręża, relaksuje i można się w niej wyżyć.
P.S. Ta muzyczka na początku (jak strzelamy z działka pokładowego) była nagrana w tamtych latach, a nie na potrzeby gry (tak mi się wydaje. Na 100% była już w Mafii 2). Co nie zmienia faktu, że muza jest fantastyczna. Pozdrawiam